Pierwsza piesza wycieczka w nowym roku zaliczona! Chociaż to raczej spacer tyle, że trochę pod górkę a potem z górki. W sumie 1,5 godziny, czyli niewiele, ale cieszy, że udało się wyrwać z czterech ścian.
Bardzo chciałam gdzieś się wybrać podczas pobytu Krzyśka w domu, ale nie udało się, głównie z powodu deszczu, a pod koniec Krzysio się pochorował. Lekarz stwierdził, że to nic poważnego i samo z czasem przejdzie, ale ten potworny kaszel bardzo mnie martwił. Zastosowałam wszelkie znane mi domowe sposoby, ze stawianiem baniek włącznie, i udało mi się postawić dziecko na nogi na tyle, że był w stanie przetrwać kilkunastogodzinną podróż do akademika (dwie godziny samochodem na lotnisko, dwa loty, ponad godzinna podróż busem z lotniska na kampus).
Wczoraj Emilia zaczęła tak samo paskudnie kaszleć... Ale wstała dzisiaj o siódmej rano i pojechała na narty mimo kaszlu...
Wracając do pierwszego tegorocznego "hajku" - najbliższy szlak, Wild Iris Ridge. Ponieważ tego dnia było dość zimno, wybrałyśmy się dopiero po obiedzie a i tak w zacienionych miejscach nadal był szron na liściach i mchu.
Zabrałyśmy ze sobą Addison, koleżankę Emilii. Addison gra w koszykówkę i mimo, że tak jak i ja i Emilia zasapała się idąc pod górę, to jednak nie marudziła, więc może jeszcze zabierzemy ją ze sobą na wspólne wędrowanie. Dla Emilii towarzystwo koleżanki to zawsze dodatkowa atrakcja.
Wakacyjne wędrowanie zaplanowane, noclegi zarezerwowane, teraz czas zacząć pracować nad formą, żebyśmy nie utknęły w połowie stoku.
2 komentarze:
Wasza pierwsza tegoroczna wycieczka pokazała, że U Was jest bardzo zielono. Gratuluję wyprawy. My nie mamy się czym pochwalić, ponieważ moja córka choruje od czasu przed świętami: chyba miała koklusz, a teraz złapała kolejną infekcję. Ma zerową odporność, jest słaba. Choroba porządnie dała się jej we znaki. Nie mogła nigdzie iść i dlatego i ja się nie wybierałam (razem chodzimy).
Pierwsza wycieczka zwiastuje kolejne, chociaż w innym składzie.
Będę czekać na kolejne relacje i zdjęcia pięknych miejsc.
Pozdrawiam ciepło.
Prześlij komentarz