Ostatni rok w liceum mojego "seniora" więc zaczyna się seria wszelkich "ostatnich", na przykład ostatni sezon w licealnej drużynie piłkarskiej. Zwyczajem jest, że "seniorzy" zostają w ten czy inny sposób uhonorowani, choć różni się to pomiędzy sportami i innymi zajęciami. Przed jednym z ostatnich meczów ligi licealnej, podczas tak zwanej "Senior Night", zostali uhonorowani odchodzący zawodnicy. Jeszcze we wrześniu odbyła się sesja fotograficzna drużyny. Zdjęcia z tej sesji zostały powiększone w formie banerów, przyczepione do płotków i ustawione wzdłuż murawy.
Każdy z odchodzących zawodników przygotował krótką notkę o sobie z uwzględnieniem planów na przyszłość (po ukończeniu nauki w liceum), ze zwyczajowymi słowami podziękowania – rodzicom, trenerom itp. Krzysio podziękował mamie za to, że go zawsze wspiera. Może było tam jeszcze coś, ale w natłoku emocji niewiele do mnie dotarło. Notkę odczytywał spiker podczas prezentacji wobec wszystkich obecnych na szkolnym stadionie. Zawodnicy otrzymali upominek i kwiaty, były robione zdjęcia i tylko pogoda nie dopasowała się do ogólnie panującego nastroju – lało jak z cebra!
Nie zostałam na meczu – wzięłam kwiaty i prezent i pojechałam do domu.
Po powrocie Krzyśka po meczu do domu okazało się, że dostał butelkę termiczną ze swoim imieniem i numerem, jaki w tym roku ma na koszulce.
Z następnego treningu wrócił do domu z banerem. Na odwrocie trener i inni zawodnicy napisali kilka słów od siebie.
Ostatni rok w liceum to też czas składania podań na studia – zanim się skończy liceum, już się stara o przyjęcie na wybrane uczelnie. Krzysiek ma listę, kilkanaście instytucji, a mierzy wysoko – większość z tych szkół przyjmuje kilku (6-10) kandydatów na stu i tak naprawdę nie do końca wiadomo co, w takim podaniu jest najważniejsze, i decyduje o przyjęciu. Kandydatów mają tylu, że mogą sobie wybierać do woli – raczej nie minę się z prawdą jak napiszę, że wszyscy starający się o przyjęcie to bardzo dobrzy uczniowie ze wysokimi średnimi. Stawka wysoka, więc denerwuję się bardzo, chyba nawet bardziej niż sam zainteresowany. Jest kilka terminów składania podań a przekładają się one na terminy powiadomień o przyjęciu (lub nie). Nerwowe miesiące przede mną!
4 komentarze:
Zupełnie inaczej jak u nas. Trzymam kciuki aby Krzysiek dostał się na wymarzoną uczelnie.Pozdrawiam serdecznie.
Szkoda, że na taką wspaniałą imprezę pogoda nie dopisała.
Czas gorący przed Tobą i Krzysztofem, a ja trzymam kciuki za spełnieniem marzeń.
Pozdrawiam ciepło.
Wow, jaka piękna chwila. Nawet deszcz nie popsuł. A Krzysztof wspaniały młodzieniec. A obok dumna mama . I słusznie.
Trzymam kciuki za Was za marzenia i wiem że się dla Was spełnia. Zdróweczka i radości z życia. Buziaki dla całej pięknej rodzinki ,bo dla córeczki też !.. Brawo Krzyś , brawo Wy!
Super młody , fajny senior:):):)
Prześlij komentarz