środa, 25 maja 2011

Wyznanie

Czyż to nie jest szalenie miłe, kiedy pięciolatek prosi o rękę swoją mamę?
Tak, przyszedł czas na Smykowe oświadczyny. Pewnego dnia zapytał czy wyjdę za niego, kiedy już będzie duży.
Że tak robią prawie wszyscy mali chłopcy?
Nie umniejszyło to przyjemności, jaką sprawiło mi to wyznanie mojego dziecka.
Rozczarowanie i żal na twarzy Smyka, kiedy dowiedział się, że nic z tego, wzruszyły do łez.

11 komentarzy:

oslun pisze...

Niestety, nie znam tego uczucia. Żaden z moich 2 synów nigdy nie chciał się ze mną ożenić. Mam wyraźny brak tego doświadczenia.

Ulcia pisze...

wzruszające to fakt! Mój tylko się tuli i woła z poziomu opon brzusznych - kocham Cię i tyle Go widzieli...
Dobrze, ze jesteś na bloggerze, z komentarzami nie będzie problemu!

ullak pisze...

Witaj Asiu w nowym miejscu. Mam nadzieję, że szybko się tu zadomowisz i z takim samym zapałem zamieszczać będziesz wpisy jak na poprzednim blogu.
Masz kochanego synka:)
pozdrawiam serdecznie,
Ula

AsicaN pisze...

Bardzo romantycznie :-)

hrabina pisze...

moje córki za to chcą się żenić, podkreślam: żenić, z tatą. Ze mną na szczęście nie:))ale za to najstarsza stwierdziła, że zostanie ze mną do końca życia.


Anka

Anonimowy pisze...

heeej :) witam na nowej odmianie blogowej.
Smyk- slodziak!

Ataner pisze...

Jak to milo znalezc Cie na bloggerze. Teraz jest jak w rodzinie ale nie oswiadcze Ci sie:)))

kasia.eire pisze...

Hej, hej, witaj w nowym miejscu. Już sobie zamieniam adresy. Ale się cieszę, będę mogła komentować, hops sa sa, tra lala.
Mój syn niestety nigdy mi się nie oświadczył, zrobił to do mojej córki, a swojej siostry. Pewnego dnia powiedział - a mama, gdzie ja tu znajdę Polkę na żonę? Ojej, muszę się coś zapytać Miśki - Miśkaaaaaa, ożenisz się ze mną? Miał sześć lat.

Motylek pisze...

Oslun - szkoda - to takie mile!

Ulcia - Jak widac, z komentarzami nie ma najmniejszego problemu!
Hultajstwo czesto zapewnia mnie o swoich uczuciach i ich glebi a mi to bardzo odpowiada!

Ullak - Zapomnialam napisac na starym blogu, ze Smyk i Laura od zawsze wykazuja podobienstwo charakterologiczne...
Oj bede pisac, bede, bo weszlo mi w krew i bez tego na dluzsza mete sie nie da!

Mama Nadii - prawda?

Ania - a co na to tata??? Nagraj koniecznie te zapewnienia Malgosi, ze zostanie z Toba do konca zycia - bedziesz miala jak znalazl za jakies 10 lat... Moga sie przydac...

Ataner - ale wiesz jak to z rodzina bywa... Nie zawsze rozowo! Moze to jednak dobrze, ze nie oswiadczysz mi sie - nie musze sie obawiac wizyty rozwscieczonego P!

Kasiu - komentarze wchodza jak ta lala! Smyk na szczescie ma kilka potencjalnych kandydatek na zone, Polek, nic tylko wybierac! Jak widac ciagle jeszcze wygrywam w oczach Smyka z mlodymi siksami - juz pewnie niedlugo, wiec trzeba sie cieszyc chwila!

Motylek

splocik pisze...

Co ja widzę?
Wpadam do Ciebie po mojej przewie blogowej i widzę, że Ty zrobiłaś w wirtualu to, co ja w realu :)))))
To jest dopiero niespodzianka :)
Tamto też było niespodzianką, chociaż trochę ją przeczuwałam :)
Myślę, że uda mi się zaglądać częściej.
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Splociku - życie jest pełne niespodzianek! Niektóre są przewidywalne, inne nie, niektóre są miłe, inne nie...

Pozdrawiam powakacyjnie,
Motylek