niedziela, 16 listopada 2025

ONP: Hurricane Ridge

Park narodowy Olympic jest ogromny, więc musiałam wybrać, które miejsca spośród wielu odwiedzimy podczas zaledwie tygodniowego pobytu. Hurricane Ridge znajduje się chyba na każdej liście polecanych miejsc, które należy zobaczyć w Olympic. Przewodniki ostrzegają, że jest to jedno z tych miejsc, gdzie parking zapełnia się szybko, więc wstaliśmy rano, zebraliśmy się z motelu raz-dwa i ruszyliśmy do celu mając nadzieję, że zdążymy przed tłumem. 



Dojeżdżając do zaplanowanego szlaku minęliśmy sporo samochodów zaparkowanych w każdym dostępnym miejscu a parking rzeczywiście był pełniutki. Zatrzymałam się, żeby przepuścić grupę turystów już wracających, mając nadzieję, że może wsiądą do jednego z zaparkowanych samochodów i odjadą. Turyści przeszli, ale nie doszli jeszcze do swojego samochodu kiedy inny samochód, kilka metrów przed nami, wycofał z miejsca parkingowego i odjechał, zwalniając je dla nas. Gdybym nie zatrzymała się żeby przepuścić tych ludzi, miejsce dostałoby się samochodowi za mną. Taki drobiazg, a jak nas ucieszył!


Hurricane Ridge czyli Huraganowa Grań lub Grań Huraganów, położona jest na wysokości 1,598 m czyli dość wysoko. Ruszyliśmy w kierunku Hurricane Hill. Przynajmniej połowa trasy prowadzi łatwą dostępną szeroką asfaltową drogą, potem asfalt się kończy, ale nachylenie terenu jest niewielkie.





Widoki - nieziemskie! Na początek lipca przypada okres kwitnienia kwiatów, które choć maleńkie, cudnie kolorowe. 



Po obu stronach szlaku pasą się sarny i jelenie, często na wyciągnięcie ręki. Tuż przy asfalcie wypatrzyliśmy zająca, a na zboczach Hurricane Hill rezydują gryzonie o nazwie Marmots czyli Świstaki olimpijskie (Marmota olympus), gatunek endemiczny dla Gór Olimpijskich na Półwyspie Olimpijskim (nie występuje nigdzie indziej na świecie.) 





A kiedy przysiedliśmy na skałach by obserwować świstaki, naszym plecakiem natychmiast zainteresowały się wszędobylskie górskie wiewiórki, które nigdy nie przepuszczą okazji żeby poszukać czegoś do zjedzenia. 



1 komentarz:

splocik pisze...

Piękne widoki i świetnie je uchwyciłaś. :)
Podziwianie zwierzaków w naturze - super. :)
Lubię Twoje wpisy o wyprawach.
Pozdrawiam ciepło.