niedziela, 3 marca 2024

Nie z każdego drzewa można zrobić flet


Wprawdzie nie z każdego drzewa można zrobić flet, ale za to z każdej włóczki można zrobić sweter. Że grubymi nićmi szyte stwierdzenie? Każdemu czasem zdarzy się zrobić z igły widły... 

W marcowej odsłonie zabawy Rękodzieło i przysłowia albo...2 Splocik zaproponowała przysłowie i powiedzenie:
  • Przysłowie: Nie z każdego drzewa można zrobić flet.
  • Cytat: Kobiety przypominają krawcowe: "szyją grubymi nićmi", "haftują", a czasem "robią z igły - widły". - Magdalena Samozwaniec


Mam nadzieję, że mój granatowy kardigan da się podciągnąć pod jedno lub drugie, a może nawet i pod oba. 


Kardigan zrobiony na grubych drutach (5 mm) – nie mam szóstek z odpowiednio długą żyłką więc robiłam luźniej niż normalnie. 


Połączyłam dwie włóczki. Dość gruby moher Troitsk Yarn Лада, kupiony ponad 15 lat temu oraz Bernat Dainty Fleurette, włóczkę jeszcze bardziej leciwą, kupioną mniej więcej w tym samym czasie co moher, ale na jakiejś garażowej wyprzedaży. Kilka lat temu zrobiłam z niej jeden sweter. Włóczki zostało, ale za mało na kolejny sweter. Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, czy w połączeniu z tym moherem wystarczy. W razie jakby zabrakło, miałam plan B, ale nie musiałam się do niego uciekać. Nie tylko wystarczyło, ale jeszcze trochę zostało.

Przyznam, że do swetra podeszłam całkowicie nieprofesjonalnie. Zamiast zrobić próbkę i przeliczyć oczka, zrobiłam na szydełku łańcuszek, dopasowałam jego długość przy szyi – tak mniej więcej, jak wydawało mi się, że powinno być, rozdzieliłam liczbę oczek na tył, rękawy i zaczątki przodu i poleciałam z robotą. Trochę mi się zapomniało jak narzucamy oczka przy raglanie i narzucałam je po obu stronach markera, ale bez oczka między nimi. Wyszło, jakby w tych miejscach był poprzeczny szew. Najpierw zrzedła mi mina, ale prucie raczej nie wchodziło w grę. Ponieważ dzianina nie pruła się a oczka narzucałam w ten sam sposób i ten niby szew (jak fastryga) utworzył się na całej długości raglanu, więc już go tak zostawiłam. Niech będzie, że tak miało być, taki fantazyjny dodatek do tych wszystkich oczek prawych. Pokazałabym na zdjęciu, ale jeszcze nie opanowałam robienia dobrych jakościowo zbliżeń granatowej dzianiny.


Jak już wspomniałam, kardigan robiłam od góry, bezszwowo, nawet plisa jest w jednym, długim kawałku. Udało się wymodelować ładnie zaokrąglone przody. Guzików nie ma bo i nie było ich w planie. Zamiast tego muszę się obejrzeć za większą broszką (ta na zdjęciu poniżej wydaje mi się za delikatna), ale i taki otwarty, dość dobrze się spisuje. 


Kardigan powstał w rekordowym tempie dwóch tygodni, ale po pierwszym wyjściu przedłużyłam rękawy – lubię jak są nieco dłuższe i można w nich schować zmarznięte dłonie. A sweter jest z tych grubszych, cieplejszych. Trochę podgryza, ale tylko odrobinkę. W zasadzie to nadal nie mogę uwierzyć, że ta partyzantka dała taki wspaniały efekt. Kardigan jest...jak szyty na miarę! Bardzo jestem z niego zadowolona i mimo podgryzania, przepadam za nim.

Włóczka czekała na to przeobrażenie długie lata. Wprawdzie nie w postaci rozpoczętego, a nie ukończonego udziergu, ale zdecydowanie w postaci zaplanowanego, ale nie rozpoczętego projektu, czyli tak inna wersja UFO. Dlatego wydaje mi się, że kardigan nadaje się do zgłoszenia także do marcowej edycji zabawy u Renaty Coś prostego:





11 komentarzy:

Renata pisze...

No i troszkę się zdziwiłam, ale dlaczego, to dowiesz się przy mojej odsłonie ufoka;)a sweterek świetny, choć nie przepadam za dopasowanymi i profilowanymi, to ten wyjątkowo fajnie sie prezentuje i najważniejsze- dopasowany do Ciebie;) podobno takie podgryzanie jest bardzo dobre dla naszej skóry:) dziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

Urszula97 pisze...

Motylku, sweter jest rewelacyjny, masz talent,pozdrawiam cieplutko

Małgosia X pisze...

Bardzo ładny sweterek, uwielbiam niebieski kolor.
Pozdrawiam.

Jula pisze...

Bardzo ładny .kolor super..Wszystkie rzeczy które wykonujesz , to małe dzieła sztuki. 😉❤️

splocik pisze...

Super sweter i pięknie go dopasowałaś do siebie. :)
Wieloletnie dzianie różnych wyrobów doprowadza do takich właśnie umiejętności, które pozwalają robić coś bez opisu, schematu, tak właśnie, jak to zrobiłaś.
Trening czyni mistrza. :)
Uciekł mi Twój wpis, ale wpadł mi w oko przy okazji...
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.

Antonina pisze...

Sweter rewelacyjny - właśnie takie lubię. I ten kolor - wyjątkowy. Uwielbiam granaty i niebieskości w odcieniu dżinsu, chociaż takich mam bardzo mało.
Masz się czym pochwalić, bo niby prosty, a bardzo ładny.

Szydełkowe dziergadła - Ewa pisze...

Piękny sweterek. Gratuluję :-)

barbaratoja pisze...

Fajny sweterek.
Właśnie coś takiego szukam ostatnio w sklepach. Jakos o samodzielnym zrobieniu nie pomyślałam.

Barbara H pisze...

Fajny kardigan zrobiłaś i w dodatku w ekspresowym tempie. Pozdrawiam.

Anetta (Jamiolowo) pisze...

Świetny sweterek:) Pozdrawiam:)

AnilinaAna pisze...

Piękny sweterek, bardzo mi się podoba ☺️☺️ Pozdrawiam serdecznie ☺️☺️