środa, 23 września 2020

120000 na liczniku

W pierwszy poniedziałek września obchodzone jest u nas święto Labor Day a wydłużony o ten jeden dzień weekend umownie kończy sezon letni. Zakończyliśmy nasze letnie wypady pod namiot wyjazdem nad ocean. Wprawdzie wcześniej rozważaliśmy jeszcze jeden wyjazd w połowie września, ale rozważania te ucięły pożary. 


Będąc nad oceanem nie plażowaliśmy zbyt wiele - pod tym względem pogoda nie sprzyjała. Ale za to połazikowaliśmy, a dzieci dodatkowo zaliczyły kajakowanie na Siltcoos River - to taka rzeka o długości 4.8 km.



A w drodze powrotnej udało mi się złapać licznik.


To w milach, nie kilometrach. Jak widać patrząc na wskaźnik szybkościomerza, zdjęcie robiłam po zatrzymaniu samochodu. Szczęśliwie się złożyło, że już minęliśmy górski, kręty odcinek drogi i było gdzie się bezpiecznie zatrzymać.

4 komentarze:

http://istanduptocancer.blogspot.com/ pisze...

Ale w tytule odmlodzilas samochód i to duuuuużo :-)
Kajak mi się bardzo podoba, dzieciom chyba też! Będą zawsze miały co wspominać. Szkoda, że takie odległe zdjęcie, chętnie przyjrzalabym się bliżej. Trochę jak nie kajak. To nie canoe?

splocik pisze...

Mnie także rzucił się w oczy zgubione zero w tytule. :)
Cudowne ujęcie przez trawy.
Fajnie, że udało się pokajakować. :)
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Brawo za spostrzegawczość! Już poprawione!

Motylek pisze...

Marzena - nie wiem czy to aby na pewno kajaki, ale tak na nie mówią właściciele. To takie nadmuchiwane kajaki, łatwe do transportu.

Motylek