Postanowiłam nie odkładać na później swojej dawki przypominającej, bo ostatnio w kręgach bliskich domu sporo zaszczepionych osób zachorowało, a niektórzy nawet wylądowali w szpitalu i walczą o życie. Jak widać, licho nie śpi. Tuż przed Świętem Dziękczynienia robiłam nawet test, ale na szczęście wyszedł negatywny. Istniała możliwość zakażenia podczas próby chóru, a potem podczas śpiewania w czasie mszy. Kantorka, mimo że zaszczepiona, zachorowała. Kilka dni później okazało się, że inna chórzystka, również zaszczepiona, zachorowała. A potem zachorowała jej mama – to właśnie ona jest w szpitalu. Wszyscy w chórze są zaszczepieni, niektórzy nawet już po trzeciej dawce. Wróciliśmy jednak do śpiewania w maskach. Może i niewygodne, ale za to bezpieczniejsze.
Cała nasza trójka jest już teraz zaszczepiona, więc jestem nieco spokojniejsza. Dzieci w szkołach nadal noszą maski, na basenie też — ściągają je dopiero tuż przed wejściem do wody. Ja nadal pracuję z domu.
2 komentarze:
Patrz moja znajoma a wlasciwie dwie, bo dyrygentka i jej kolezanka tez zachorowaly..Po 2 dawkach..
Wczesniej przed szczepionkami jeden z chórzystow umarl , juz byl na emeryturze. ..
Zona mojego bratanka zachorowała..Lekko przeszla chorobe tylko katar i lekki bol zatok. Nie miała ani gorączki , ani innych dolegliwosci tyoowych jak brak smaku , czy woni. Bratanek nie chorowal zdazyl sie zaszczepic 3 raz..
Ja mam mala stycznosc , jestem na emeryturze. Poniewaz planuje o ile sytuacja z pandemia pozwoli, jechac na wycieczke za granice wiosna , wiec chce sie zaszczepic w styczniu. Na razie ilosc przeciwcial po szczepionce mam korzystna na pobranej surowicy.
Czyli oby do wiosny i zdrowi..
Buziaki eka Ciebie i odwaznych dzieci. Lepiej chuchac na gorace nuz sie sparzyc. ;)
Jula - dzięki!
Prześlij komentarz