poniedziałek, 28 stycznia 2019

Roller Coasters raz jeszcze

Zanim skończy się styczeń chciałabym pokazać ostatni ubiegłoroczny projekt - szydełkowe podkładki Roller Coasters, robione według tego samego wzoru co te: KLIK.



16 podkładek pod kubeczki, 4 pod mniejsze garnki i naczynia żaroodporne, oraz 2 pod największe posiadane naczynia wymagające ustawienia na czymś kiedy gorące.


Zrobiłam je z bawełny ze sprutego swetra, który zrobiłam dawno dawno temu - stanowczo za krótki. Zle się czuję w tak krótkich sweterkach i koszulkach i dlatego udzierg przeleżał na półce lata całe, aż w końcu postanowiłam przerobić go na coś innego. Pierwotnie planowałam połączyć tę włóczkę z jakimś akrylem i zrobić nowy sweter, ale potem zmieniłam zdanie i dzięki temu powstały podkładki, wykończone muliną do wyszywania, której też mam spore zapasy, więc pobawiłam się kolorami.

Po zważeniu okazało się, że całość waży 560 gr.


Podkładki powstawały na przestrzeni kilku miesięcy jako dorywczy projekt, najczęściej zabierany do torebki. Jak już skończyłam, jeszcze trochę czasu minęło zanim zrobiłam zdjęcia a potem zaczęłam rozmyślać coby tu z nimi zrobić bo mi aż tylu nie trzeba. Podarowałam je wszystkie koleżance z pracy - akurat obchodziła trzydzieste urodziny a do tego niedawno przeprowadziła się z niewielkiego mieszkania do domu, więc ma je gdzie porozkładać, a lubi mieć podkładki w tych wszystkich miejscach, do których zdarza jej się zawędrować z kubkiem w ręku. Kubek też dostała, bo wiem, że lubi kubeczki też.


3 komentarze:

Mięta pisze...

Fajne wyszły podkladki :)Też zrobiłam kiedys podobne. Pozdrawiam serdecznie :)

malgunia pisze...

Genialne! Uwielbiam takie "przeróbki"!

splocik pisze...

Super komplet :)
Zabawa dała wspaniały efekt :)
Pozdrawiam ciepło.