czwartek, 10 stycznia 2019

Pierwsza robótka w roku 2019

Jak byliśmy na sankach, zwróciłam uwagę Krzysiowi, że ma czapkę tył do przodu. Okazało się, że założył ją tak celowo - "wyrósł" już ze swojej kriperowej czapki, więc nosi ją tak, żeby nie było widać motywu z Minecraft. Dodatkowo naciągnął na czapkę kaptur kurtki, ale było tak zimno, że ja też tak zrobiłam, i to wcale nie po to by ukryć swoją czapkę.

Żeby się dziecię nie męczyło (wszak niełatwo być nastolatkiem!) postanowiłam zrobić mu nową czapkę.


Dałam włóczki do wybrania, wypytałam o to jak ma wyglądać, podczas dziergania konsultowałam grubość każdego paska co do jednego okrążenia.


Czapka miała być gruba - no to jest.  Mam nadzieję, że będzie ją nosił i chronił głowę przed chłodem.


Garść informacji:
  • 86 gram nieoznakowanych włóczek z zapasów
  • druty 5 mm
  • 64 oczka, tubular cast-on + ściągacz podwójny
Pierwsza robótka roku 2019 ukończona! Jeszcze mam dwa zaległe udziergi ubiegłoroczne do pokazania, ale i na nie przyjdzie czas - już niedługo!

7 komentarzy:

hrabina pisze...

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Oj niełatwo być nastolatkiem... ale trzeba przez to jakoś przejść: i oni, i my

Jula pisze...

No po prostu na naszych oczach , Twoje dzieci tak szybko rosną.
Wczoraj dzidziuś a dziś proszę , fajny nastolatek. 😊
Tak , presja innych dzieci - rowiesnikow na ubrania , bardzo istotna . Nawet i u chłopaków.
No a co się będzie dziać ?.. , gdy dziewczynkę taka presja obejmie.😉
Ps. Jednak Twoje dzieci są świetne i wiedzą , gdzie granica skrajności , oczywiście dzięki mądrej mamie. Fantastyczne masz z nimi relacje.

Jula pisze...

Czapka fajna , juz taka dla nastolatka - chłopaka . Chyba już jest zadowolony. 😉😂

forever m@mmy pisze...

Trudny wiek. Ciekawe jak Wam tam bedzie. Zeby tylko jak najlepiej.
Moj mlodszy odmawia noszenia spodni od kombinezonu. Ten, ktory z calej rodziny najwiecej kaszle...
Wyrasta jajo madrzejsze od kury, ciekawe co bedzie dalej.

Motylek pisze...

Hrabina - niesty, nie da się zahibernować i odczekać aż przestaną już być nastolatkami...

Jula - no o tych granicach to ostatnio sobie rozmawiamy. I o tym DLACZEGO nie wymienie w jednym tygodniu całej zawartośCi szafy tylko dlatego, że się właśnie styl zmeinił... Nie zawsza łatwo im przyjąć do wiadomości pewne rzeczy ale i mnie nie łatwo częSto cierpliwie tłumaczyć. Jakoś staramy się, obie strony, nie przeginać, dogadywać się i jakoś to idzie. Prawdą jest to co mawiają, że trzeba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać z dziećmi. A co to będzie jak Emilia wkroczy w okres nastoletni to wolę nawet nie myśleć. Rozważam wyprowadzenei się z domu . . .

Marzena - ano trudny. Jeszcze pamiętam, tę presje na fajne ciuchy też... U nas cieplej, więC spodnie od kombinezonu tylko na sanki w góry, ale na co dzień to mi dziecię biega i bez czapki i bez kurtki. Tyle, że mu każę zakładać kaptur bluzy, ale czy słucha? Nie mam pewnośCi, czy zaraz jak mi zniknie z pola widzenia nie zsuwa z głowy... Ja, w jego wieku, też nie nosiłam czapki, marzłam, ale nie nosiłam...

Motylek

AsicaN pisze...

Dobrze, ze w ogole chce czapke nosic. Moja Nadia to ani czapka ani szalika ani nawet rekawiczek nie zalozy, jednynie czasami uda sie wywalczyc, zeby kurtke zapiela czy kaptur zalozyla ...ech ... z bycia ksiezniczka dawno wyrosla. Teraz jakis emo style wymyslila sobie ... a ma dopiero 10 lat, w maju 11 ! Dobrze, ze 2-letni Milko pozwala sie ubrac, jak mama chce :D ... jeszcze ;)

Motylek pisze...

Asiu - na co dzień też bez czapki, szalikai rękawiczek... Ale w tych górach było TAK zimno, no i nie było żadnych kolegów, więC założył . . .

Motylek