Bardzo lubię wzory Agaty - łączą w sobie prostotę z pięknem niewielkich ale misternych i pięknych elementów ozdobnych. I taka jest też Lorelei - splot pończoszniczy i ozdobny karczek. Ale za to jaki ten karczek!
W zależności od koloru i struktury włóczki mogą to być fale, rybie łuski, muszle, albo misterne draperie. Ja dostrzegam w nich podobieństwo do splotu łańcuszka - tego co na zdjęciu, stąd moje skojarzenia z draperiami.
Czerwona włóczka leżała i czekała na swoją kolej ponad 10 lat. Zdjęcia robiłam w grudniowy ponury dzień i nie udało mi się oddać koloru nawet obrabiając zdjęcia na komputerze. Jest to dość ciemny czerwony, taki z lekka buraczkowy. Od dawna chciałam mieć taki sweter, nie tylko na święta Bożego Narodzenia, a że skończyłam 20 grudnia, to świetnie się złożyło.
Ciekawa jest konstrukcja swetra. Najpierw robimy karczek - w poprzek, potem dorabiamy górę i lecimy w dół swetra, całkowicie bezszwowo. Rękawy też robione bezszwowo.
Tym razem udało mi się dobrać rozmiar idealnie i jestem z mojej wersji Lorelei szalenie zadowolona. Wprowadziłam dwie niewielkie modyfikacje: przedłużyłam rękawy i zrobiłam nieco bardziej zamknięty dekolt, dodając 3 okrążenia.
W niedzielę ruszył KAL na Ravelry. Jeśli ktoś chciałby dołączyć do grupy dziergających Lorelei, podaję link: KLIK. Termin - 31 marca. Ja chyba zrobię sobie jeszcze jedną Lorelei, także ten KAL bardzo mi na rękę.
Garść informacji:
- włóczka Troitsk Yarn Москвичка, 50% wełna, 50% nylon; 200 m/50 gram; zużycie: 315 gram (1260 metrów);
- druty: 2 mm i 2.5 mm;
- wzór: Lorelei by "Amanita" Agata Mackiewicz
- zdjęcia by Hultajstwo
6 komentarzy:
Sweter jest przepiękny ,karczek to cała ozdoba,gratuluję.
Piękny sweterek. Karczek miodzio ;)
Fantastycznie wyglądasz :)
A Hultajstwo to fotoartysta :)
Pozdrawiam ciepło.
Ty urocza w przepięknym sweterku, a hultajstwo zdolne☺
Urszula, Splocik, Maria - DZIęKUJę!!!
Sweter boski! Kolor sam w sobie piękny, a Ty podbiłaś go jeszcze czernią!
Wyglądasz FANTASTYCZNIE! moja siostra powiedziałaby: wylaszczyłaś się! mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tego dopisku.
Hrabina - a ni mam, nie mam - i dziekuje!!!
Motylek
Prześlij komentarz