poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Zaćmienie słońca

W poniedziałek, 21 sierpnia 2017 roku, dane mi było na własne oczy obejrzeć zaćmienie słońca. Zaopatrzona w specjalne okulary obserwowałam zjawisko w zaciszu ogródka. Niestety, w miejscu, w którym mieszkam, nie wystąpiło całkowite zaćmienie, a jedynie częściowe - księżyc przesłonił 98% powierzchni słońca.

Każdy posiadacz jakiegokolwiek aparatu fotograficznego bądź smartfona, musiał pstryknąć kilka fotek. I ja uległam tej pokusie a że nie miałam żadnych specjalnych filtrów, przytrzymałam jedynie przed obiektywem aparatu okulary, zdobyte w celu bezpiecznej obserwcji zaćmienia.

O godzinie 9 rano słonko jaśniało na niebie okrąglutkie, w pełnej krasie.


Zaczęło się o 9:04. Najpierw trzeba było mocno wytężać oczy by dostrzec ten maciupeńki zasłonięty skrawek, ale potem, z minuty na minutę księżyc przesłaniał słońce coraz bardziej.
















Punkt kulminacyjny rozpoczął się o godzinie 10:17 i trwał około dwóch minut.
W tym czasie u nas widać było jedynie wąziutki paseczek słońca, ale mój aparat nie był w stanie uchwycić tej drobinki światła, więc go odłożyłam i podziwiałam zjawisko, starając się zapamiętać jak najlepiej.

Nie zapadły całkowite ciemności. Najwyraźniej tak niewiele jak dwa procent słonecznego światła wystarczy, by rozproszyć mrok. Zrobiło się ciemniej, trochę tak jak w grudniowy dzień, kiedy na niebie nisko wiszą ciemne ołowiane chmury. Na ulicach włączyły się latarnie, ptaki przestały śpiewać, spadła nieco temperatura powietrza. A potem słonko zaczęło wyglądać z drugiej strony księżyca i rosnąć, rosnąć, aż wróciło do swej doskonałej okrągłej postaci.
Koniec zjawiska nastąpił o godzinie 11:37.

Fragmenty relacji z całkowitego zaćmienia słońca w kilku miejsc na terenie USA obejrzałam na kanale telewizji abc. Ponieważ nagranie całego programu trwa prawie 3 godziny, podaję czasówki początków relacji z następujących miejscowości:

  • Lincoln City, Oregon: 45:21
  • Madras, Oregon: 49:25
  • Sun Valley, Idaho: 58:32
  • Idaho Falls, Idaho: 1:01:20
  • Casper, Wyoming: 1:11:15
  • Alliance, Nebraska: 1:19:00
  • St. Joseph, Missouri: 1:36:00
  • Carbondale, Illinois: 1:50:00
  • Kelly, Kentucky: 1:54:30
  • Nashville, Tennessee: 1:58:15
  • Columbia, South Carolina: 2:11:15
  • Charleston, South Carolina: 2:14:45




Oczywiście, jeśli ktoś ma czas i ochotę, może obejrzeć cały trzygodzinny blok poświęcony zaćmieniu słońca od Pacyfiku po Atlantyk. Miłego oglądania! 

6 komentarzy:

Maria pisze...

Dzięki.

Jula pisze...

Ja pamiętam , w Polsce dwa razy oglądałam zaćmienie słońca.
Raj , chyba wpłatach 60-tych , kiedy byłam w szkole podstawowej.
Zrobiło się ciemno, prawie jak nocy. Oglądałam przez szybkę. Szkło które było ocalone , czy jakoś tak. Zwykle okulary słoneczne na nic.

Drugi raz , w latach chyba 70 -tych. Początek 80-tych. Wtedy pracowałam.

Samo wydarzenie niesamowite. Człowiek ma odczucie jaką jest drabinka ,pylkiem.

Żyjemy w swoim zaprogramowanym rytmie i nic nie wiemy .😉

Ataner pisze...

Właśnie to, że przyroda zamarła w oczekiwaniu na ciąg dalszy dodawało całemu zjawisku dodatkową dawkę emocji. Dwie minuty zawieszenia pomiędzy dniem a nocą wywołały tysiące myśli których już dzisiaj nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Dobrze, że podjęłaś próbę uwiecznienia tej chwili bo zdjęcia wyszły rewelacyjne i możesz pochwalić się nimi tak jak ja swoimi:)))
Najbardziej mi żal, że nie mogłam oglądać zaćmienia popijając zimną lemoniadę przez słomkę jak pewnie uczyniłaś.
Pozdrawiam serdecznie:)

Motylek pisze...

Ataner - u nas nie było aż tak gorąco, a kiedy zaczęło się ściemniać, spadła też i temperatura, więc włożyłam sweter a popijałam herbatę z cytryną.
Ataner, twoje zdjęcia są FANTASTYCZNE!!!
To do następnego zaćmienia!

Motylek

AsicaN pisze...

Pamietam, ze w UK kilka lat temu tez moglismy obserwowac zacmienie slonca i robilam to przez rtg Nadii bioderek ;D

Motylek pisze...

Asia - a ja nie miałam żadnej kliszy RTG, więc specjalne okaulary okazały się koniecznością.

Motylek