Ostatni weekend wakacji, we wtorek dzieci wracają do szkół.
Emilia nie może się doczekać szkoły już od miesiąca, Krzyś niby niezadowolony, że wakacje dobiegają końca, ale kilka dni temu przygotował wszystkie potrzebne mu do szkoły rzeczy. Sam, nie proszony. Bez przypominania. Podejrzewam, że w głębi ducha też się cieszy, ale nastolatkowi nie wypada się do takowych uczuć przyznawać. Nawet przed mamą!
Wraz z końcem wakacji skończyły się zajęcia z piłki wodnej i pływania. Krzyś bardzo zadowolony z wyników w zawodach pływackich. Wziął udział w trzech, zdobywając sporo pierwszych miejsc. Za każde otrzymał niebieską wstążkę.Wszystkie pływackie trofea zawiesił sobie na tablicy korkowej.
Emilia natomiast wyżywa się artystycznie przy użyciu farb. Bardzo spodobały jej się słoneczniki w wazonie, przyniesione z ogródka. Zatrzymała ich wspomnienie na jesienne dni.
W czwartek poszłyśmy z Emilią na piknik szkolny, dowiedziałyśmy się kto będzie uczył Emilię w pierwszej klasie. oraz odświeżyłyśmy kilka znajomości. Emilia wybawiła się z koleżankami na placu zabaw i tylko narzekała, że tak krótko. A trzeba było wracać, żeby zdążyć do domu przed powrotem Krzyśka z treningu piłki nożnej w pobliskim parku. Skończyło się pływanie, zaczęło się kopanie, a od przyszłego tygodnia, mecze.
3 komentarze:
Zdolne masz dzieciaczki!
Pozdrawiam cieplutko
Brawo dla Krzysia i brawo dla Emilii. Zdolności, to pewnie mają po mamusi. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ulcia, Splocik - Ależ mnie dopieszczacie! Ale i tak dziękuję!
Motzlek
Prześlij komentarz