środa, 29 sierpnia 2018

Przekąska w drodze do domu

Do Clay Creek Recreation Area prowadzi kilka dróg. Jadąc tam, wybrałam trasę nieco dłuższą, ale za to dobrze mi znaną, prostszą, a także szybszą do pokonania. Na powrót zaplanowałam trasę, której dotąd nigdy nie przejechałam, mniej uczęszczaną, mocno wijącą się między pagórkami, i bardzo widokową.

Niewiele było możliwości zatrzymania się z powodu braku pobocza a z założenia nie robię zdjęć podczas jazdy, więc większość widoków została zapisana jedynie w naszej pamięci. Ale kiedy już wypatrzyłam bezpieczne do zatrzymania się pobocze, skwapliwie skorzystałam z okazji.


Wysiadłam, zrobiłam zdjęcie, wzrok, z linii horyzontu, przeniosłam na bezpośrednie sąsiedztwo i zaprosiłam dzieci na podwieczorek.


Na całej długości pobocza rosły jeżyny a przecież sierpień to czas, kiedy owoce ich są najsłodsze.

Chwilę zawahałam się na myśl o spalinach przy drodze, ale droga ta jest tak rzadko uczęszczana, że i tych spalin nie tak wiele. Podczas ponad półgodzinnej jazdy minęliśmy się z tylko jednym samochodem.


Bardziej obawiałam się, że jakby nam się samochód rozkraczył, to długo przyszłoby nam czekać na jakąkolwiek pomoc na tym pustkowiu bez zasięgu.

A jeżyny były przesłodkie . . .

2 komentarze:

splocik pisze...

Jedzenie jeżyn prosto z krzaka - sama przyjemność. :)
Przygotowujesz dzieciom wspaniałe wycieczki, zaadoptuj mnie... :)))
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Splociku ano sama przyjemność, słodycz, aromat. No przecież zabieram Cię z nami na każdą wycieczkę! Ale jak chcesz tak na stałe pod mój dach - wskakuj w samolot i przylatuj!

Motylek