Wczoraj dotarła do mnie pierwsza kartka świąteczna — i jak na razie jedyna. Ostatnio kartki z Europy (nie tylko z Polski, ale i z inny krajów UE) docierają z ogromnym opóźnieniem. Nie wiem, czy wróciły do łaski gołębie pocztowe, czy może żaglowce, faktem jest, że kartka urodzinowa leciała do mnie z Anglii 9 tygodni. Ale kartka świąteczna od Splocika (
KLIK 1,
KLIK 2) dotarła na czas.
Jak zawsze, nie jest to żadna zwykła kartka, ale pięknie wykonana własnoręcznie z uroczym haftem.
Do kartki dołączony prezencik, frywolitkowe jajeczko do zawieszenia.
Na razie zawiesiłam je na tablicy korkowej w kuchni obok przypiętej kołeczkiem kartki. Cudeńka!
3 komentarze:
Oj tak, kartki Splocika są prześliczne.Pozdrawiam.
Zastanawiałam się, czy tym razem gołębie pocztowe spiszą się dobrze i widać, że tym razem nie zawiodły mnie. Mam nadzieję, że teraz będą już sprawować się dobrze. :)))
Cieszę się, że kartka i zawieszka spodobały się, to zachęta do dalszego działania. :)
Pozdrawiam ciepło.
Urszula - O tak! Zdecydowanie!
Splocik - I kartka i zawieszka BARDZO się spodobały! Dziękuję ponownie! Też mam nadzieję, że poczta będzie się już teraz dobrze sprawować.
Motylek
Prześlij komentarz