poniedziałek, 25 października 2021

Adios pomidory

To był dobry sezon. Pierwsze pomidory zaczęły dojrzewać pod koniec lipca, ostatnie, jeszcze zielone, zebrałam w połowie października. Powoli dojrzewają już w domu, i choć nie są aż tak aromatyczne i słodkie jak te zebrane w upalne letnie dni, i tak smakują o niebo lepiej niż te ze sklepu.

Wiosenne opryski drzew przyniosły pozytywne efekty. W końcu dane nam było cieszyć się czereśniami. Były piękne, duże, i bardzo słodkie, a do tego obrodziły tak, że nie tylko my objadaliśmy się, ale obdarowałam nimi wszystkich sąsiadów i jeszcze zrobiłam trochę przetworów. Wiosną opryskałam też winogrona, ponieważ w ubiegłych latach owoce miały taki nieładnie wyglądający nalot — pomogło i w tym roku już tego nalotu nie było.

dzisiaj rano

Jabłka w tym roku bez parchów, choć niektóre z "mieszkańcami." Wiosną wydawało mi się, że jabłek będzie mniej niż zwykle, ale pomyliłam się — jest ich sporo. Jemy je od sierpnia i jeszcze trochę wisi na drzewie. 
Śliwa obrodziła pięknie, jak co roku, więc na owoce załapali się wszyscy sąsiedzi i kilku znajomych. Jedna z sąsiadek w podzięce przyniosła mi skrzyneczkę jabłek, więc teraz mamy jak w tym wierszyku — racuchy z jabłkami, szarlotka, pieczone jabłka z cynamonem, a przede wszystkim świeże. Emilia potrafi wsunąć kilka dziennie!

Tylko jagód było mało w tym roku. Wszystkie zjadaliśmy na bieżąco i nie udało mi się nic zamrozić.

Grządki już wysprzątane i powoli zabieramy się za grabienie liści.

dereń

czereśnia

dalia

hortensja

bratek

dereń


3 komentarze:

Urszula97 pisze...

Obrodziło owocami u Ciebie.Ja nie narzekam ,moja zimowa jabłoń co roku ma parchy ,już nie wiem co robić.Pozdrawiam.

splocik pisze...

No tak, teraz bez oprysków trudno coś wyhodować, a ludzie narzekają, że w sklepach pryskane owoce są.
My nie pryskaliśmy w zeszłym sezonie i teraz mamy jabłka gościnne; mało jest bez lokatorów.
Bardzo urocze i takie romantyczne to zdjęcie z huśtawką. :)
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Urszula - w minionych latach na moich jabłkach też było strasznie dużo parchów, ale pryskanie pomogło.

Splocik - Ja pryskałam środkami organicznymi i zanim pojawiły się pąki. Zapewne gdybym opryskała później to i robaczków bym się pozbyła, ale chyba wolę jabłka robaczywe ale bez najmniejszych śladów substancji chemicznych - nawet tych organicznych!

Pozdrawiam!
Motylek