niedziela, 22 sierpnia 2021

Flame Out raz jeszcze


Trochę to trwało, ale udało mi się zrobić drugą czapkę Flame out (autorstwa Shannon Larson), tym razem z zamienionymi kolorami, choć, prawdę powiedziawszy, poza ściągaczem i zwieńczeniem, różnicy raczej nie widać. 


Przynajmniej nie w kolorach, bo w wykonaniu — tak. Ta druga czapka wydaje mi się zrobiona nieco luźniejszym splotem, choć użyłam tych samych drutów (3 mm na ściągacz a potem 4 mm). 


Włóczki zostało mi jeszcze trochę, ale już za mało na kolejną czapkę.


Wzór jest darmowy, tyle, że po angielsku, opisowy (nie ma schematu) ale łatwy do odczytania.




7 komentarzy:

Jula pisze...

Czapki sa sliczne. Ja ubieram sie na ciemba jesienia, chyba z przyczyn praktycznych , bo chlapa, bo brudny snieg.. To taka czaoeczka slicznie rozjasnia , dodaje kolorystyki , lub wspolgra z kolorowym ubraniem. :)

Świat Myśli pisze...

Widać, że czapki są ładne, praktyczne i ciepłe. Na pewno przydadzą się zimą.

splocik pisze...

Świetne są obie czapki i faktycznie zmianę kolorów widać tylko na ściągaczu i czubku. :)
Druga wyszła nieco luźniejsza, bo już miałaś opanowaną technikę i to jest normalne, że robiąc drugi raz ten sam wzór, robimy "na luzie". :)
Pozdrawiam ciepło.

forever m@mmy pisze...

Świetne! Nie wiadomo którą wybrać.
Nie bardzo ten tył widać, ale dziękuję za pamięć.

Teraz tylko tweensies muszą doczekać zimy ;-)

Motylek pisze...

Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze!

Jula - ja w zasadzie też zimowe rzeczy ma w ciemniejszych kolorach. Poza czapkami i szalikami.

Splocik - a tak, drugą robiłam na większym luzie bo nie musiałam co chwila sprawdzać opisu to i luźniej wyszło!

Marzena - tył czy lewą stronę? Czapki są robione na okrągło i nie widać przejścia między okrążeniami.

Motylek

hrabina pisze...

Absolutnie fantastyczna czapka. Z tymi kolorami wmieszanymi w szrość wyszło genialnie!!!

Motylek pisze...

Hrabina - dziękuję! Mi też bardzo się podoba!
Motylek