środa, 4 sierpnia 2021

Alder Dunes Day Use Trail

Kilka godzin oczekiwania na przyjazd znajomych, którzy mieli do nas dołączyć wieczorem, wykorzystaliśmy na spacer. W niewielkiej odległości od pola namiotowego, na którym się rozbiliśmy, jest inny obiekt, Alder Dune Campground, i to właśnie do niego powędrowaliśmy przez wydmy i nadmorski lasek, szlakiem Alder Dunes Day Use Trail.


Najpierw trzeba przejść przez mostek nad potokiem Sutton Creek. Most jest drewniany, a nagrzane słońcem deski roztaczają charakterystyczny zapach. 

A moje dzieci wymyśliły sobie, że ten most rozbujają, i nawet im się to do pewnego stopnia udało. W pewnym momencie przegoniłam ich z mostu, ponieważ zaczęłam się obawiać skutków tej zabawy — i dla dzieci i dla samego mostu!


Kolejna atrakcja na trasie to lina — na mapie zaznaczona gwiazdką. A potem to już same nudy, nic tylko przebieranie noga za nogą, głównie po wydmach, tylko od czasu do czasu po igliwiu. 


Spacer może i niezbyt odległy, ale z racji piaszczystego podłoża, dość męczący. W dodatku akurat mocno przygrzało słońce i zrobiło się bardzo ciepło, a Emilia cierpiała właśnie na katar. Akurat tego dnia miała ten katar najgorszy i dość jej doskwierał. Za to następnego dnia już jej niemal wcale nie dolegał. 


Upał, katar Emilii, przedzieranie się przez wydmy, to wszystko sprawiło, że po dotarciu nad oczko wodne przy Alder Dune Campground, odechciało nam się dodatkowych eksploracji i wróciliśmy dokładnie tą samą trasą, choć, wracając, wydała nam się ona krótsza. Dużo po drodze często odpoczywaliśmy, nie przepuściliśmy żadnej ławce!



Brak komentarzy: