sobota, 12 czerwca 2021

Róże

Większość róż mam przed domem, tylko dwie za przy schodkach z tarasu do ogródka. Kwitną już od jakiegoś czasu i wygląda na to, że posłużyło im spryskanie jednym z preparatów, którym spryskałam kilka miesięcy temu drzewka owocowe (na etykiecie było, że róże też się tym specyfikiem spryskuje.)










Woda na różach to od podlewania, bo mamy suszę. Tak porządnie padało ostatni raz w marcu. Co kilka tygodni nieco pada, ale tyle, co kot napłakał i w rezultacie nawet 1 cm ziemi nie jest porządnie mokry. Na razie ograniczeń w zużyciu wody nie ma, więc podlewam, podlewam, podlewam, ale trawnik już nie jest tak soczyście zielony, jak wczesną wiosną.

3 komentarze:

Urszula97 pisze...

Jakie cudne,aż tu pachnie.Pozdrawiam.

Moje pasje w obiektywie pisze...

Przepiękne róże, zarówno w odmianach, jak i w kolorystyce!
Przesyłam pozdrowienia :-))
Anita

Motylek pisze...

Urszula, Anita - dziękuję i pozdrawiam!
Motylek