Jaśmin pnący już przekwitł, zdjęcia dzisiaj prezentowane robiłam ponad miesiąc temu, w czerwcu.
A za miesiąc zaczyna się szkoła. W zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że przez czas nieokreślony zajęcia będą się odbywały zdalnie, choć podobno w nieco bogatszej formie niż wiosną. Mam nadzieję.
I tak oto dzisiaj jednym okiem spoglądamy misiąc wstecz (zdjęcia) a drugim okiem w przyszłość.
Wakacje na półmetku a moje nastoletnie dziecię właśnie dało mi do wyprania plecak szkolny - dopominałam się o to od marca. Plecak młodszego dziecka, wyprany, czyściutki, czeka grzecznie w szafie na dzień, kiedy dzieci pójdą do szkoły. Bo przecież kidyś to nastąpi, prawda?
7 komentarzy:
Piękny ten jaśmin aczkolwiek za jego zapachem nie przepada, dusi mnie.Moja córka aż się boi zdalnego nauczania.Ja również miałam styczność jak wnuk był u nas.W jego szkole to było dziwne.Pozdrawiam.
Piękny jaśmin :)
Coś mi się wydaje, że zdalne nie tylko nauczanie może potrwać dopóty, dopóki ludzie nie zmądrzeją i nie zaczną stosować środków ostrożności.
Niestety jest dużo ludzi ignorujących to, co może nastąpić przez tę ignorancję.
Życzę Tobie i wszystkim lepszego JUTRA.
Pozdrawiam ciepło.
Śliczne zdjęcia jaśminu, samo słowo jaśmin budzi zachwyt. :) Ludzie muszą zacząć traktować wirusa na serio. Nie mowie o panice, ale o zdrowym rozsądku. Przecież to jest choroba, nie ma jeszcze lekarstwa, a tylu ludzi ma to wszystko gdzieś, narażają siebie i innych. Życzę nam wszystkim, byśmy wypędzili wirusa wspólnymi siłami i by było już dobrze. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)))
Urszula - nie przyszłoby mi do głowy, że ten zapach może komuś przeszkadzać... A zdalne nauczanie - chyba jednak lepsze niż bardzo realna możliwość zarażenia się.
Splocik - to straszne ile nieodpowieduialnych i najzwyklej głupich ludzi ziemia nosi...
Agnieszka - całkowicie się z Tobą zgadzam - szkoda. że nie wszyscy tak podchodzą do tego wirusa (i jaśminu!)
Motylek
hej, hej!!!
Poczytałam o Waszych wycieczkach - ależ wspaniałe miejsca do odpoczynku! Ogladałam sobie te wszystkie zdjęcia i zachwycałam się Waszymi wypadami.
Z Krzysia to już nastolatek, że ho, ho!
To zaczynacie szkoły wirtualnie, rozumiem? My wlaśnie zaczęliśmy - Najmłodsza dziś poszła pierwszy dzień, a średnia idzie jutro do nowej szkoły. Najstarsza bedzie w szkole w PL mieć testy co tydzień.
Mam nadzieję, że to wszystko ruszy i nie zamknie się za chwilę.
Pozdrawiam
Hrabina - witaj po wakacjach! Tak, zaczynamy rok szkolny zdalnie a po 6 tygodniach zapadnie decyzja co dalej. Już dostaliśmy plan dla Krzyśka (liceum) ale nadal czekamy na zarys jak nauka ma wyglądać w szkole Emilii (podstawowa).
Motylek
Prześlij komentarz