Emilia dostała pod choinkę zabawkę do projektów artystycznych - na wirujący kartonik nanosi się farbkę, najlepiej kropelkami, ale niekoniecznie. Różne kolory farb w połączeniu z siłą odśrodkową tworzą ciekawe formy plastyczne. Emilia wyprodukowała kilka takich mini dzieł sztuki a mi szkoda było je wyrzucić czy nawet schować do szuflady, by po upływie jakiegoś czasu... zostały wyrzucone. Postanowiłam wykorzystać je jako podstawę do kartek okolicznościowych. Pierwszego dnia nowego roku powstały cztery kartki, jedna z nich poleciała do mojej przeuroczej Chrześniaczki, która dzisiaj kończy siedem lat.
Pozostałe przydadzą się jak znowu wyskoczą mi w ostatniej chwili urodziny którejś z koleżanek Emilii. Prezent udaje się szybko zamówić przez internet, ale zawsze jest problem z kartką.
3 komentarze:
No proszę,to są kartki niepowtarzalne, jedyne takie dzieła. :)
Bardzo dobrze zrobiłaś, że nie wyrzuciłaś tych malowideł.
Śliczne karteczki wyszły. :)
Obie macie w nich swój udział.
Pozdrawiam ciepło.
Przepięknie wyszły. Wasze wspólne dzieło.
Śliczne. ☺
Prześlij komentarz