Trzy miesiące zabrało mi wydzierganie tej chusty. Nie dlatego, że jest jakoś szczególnie skomplikowana - wręcz przeciwnie, prosta w konstrukcji, z fantastycznie rozpisanym opisem. Po prostu przedwiośnie i wiosna nie sprzyjały mi jeśli chodzi o dzierganie. Cierpiałam na zanik energii i entuzjazmu, jak to często zdarza się po zimie.
Ale jak już się z tego marazmu otrząsnęłam, pokończyłam ciągnące się od miesięcy robótki, i nawet udało mi się je uwiecznić na zdjęciach. (Podczas tej sesji, spust migawki naciskały małe paluszki Emilii.) Potem jeszcze te zdjęcia musiały swoje odczekać, ale właśnie nadeszła pora by pochwalić się moją wersją chusty Olilia Hani Maciejewskiej.
Zrobiłam ją z czarnej włóczki ze starego sprutego swetra, który stylowo zbyt mocno odbiegał już od tego co się obecnie nosi. Wydaje mi się, że ta włóczka to "Czterdziestka" ale pewności nie mam bo minęło już z piętnaście lat odkąd miałam etykietę w rękach. Dla kontrastu dodałam czerwoną "Jelli Beenz". Tę czarną wyrobiłam do ostatniego centymetra, tej czerwonej została odrobinka.
Przerabiałam podwójną nitką (czarną) na dużo grubszych drutach, więc zmniejszyłam ilość powtórek raportu z paskami aby nie wyszyła mi monstrualna chusta, którą można by opatulić słonia. Choć na tak wielką chustę zabrakło by mi włóczki. Decyzję, na którym powtórzeniu zakończyć podjęłam "na czuja" i mocno się zdziwiłam, kiedy okazało się, że wszystko zagrało wprost idealnie - i ilość włóczki i rozmiar.
Garść informacji:
- włóczka czarna: Czterdziestka (Arelan SA), 60% akryl, 40% wełna, 300 m/100 gr, zużycie 320 gr
- włóczka czerwona: Jelli Beenz (Plymouth Yarns), 60% akryl, 40% wełna, 300 m/100 gr, zużycie 100 gr
- druty 6 mm
- wzór Olilia by Hanna Maciejewska
4 komentarze:
Piekna i super zestawione kolorki.
Motylku, chusta jest naprawdę przepiękna. I bardzo Ci pasuje - po prostu super, że udało Ci się ją skończyć.
Mało mnie ostatnio w blogosferze, ale zawsze z wielką przyjemnością do Ciebie zaglądam.
Serdeczności przesyłam:)
Jestem zauroczona tą chustą... jest piękna.
Pozdrawiam ciepło.
Urszula, Ataner, Splocik - ciesze sie, ze i Wam sie podoba!
Anater - rzeczywiscie nie ma Cie w blogosferze ostatnio. Mam nadzieje, ze w realnym zyciu wszystko w porzadku.
Motylek
Prześlij komentarz