Wprawdzie w piątek i w sobotę w ciągu dnia dość mocno wiało, ale wieczorami wiatr ustawał, a w niedzielę zaczęło wiać dopiero po obiedzie, więc i kąpieli w jeziorze udało się zaznać.
Jak to nad jeziorem, najważniejsza jest woda, kąpiele, zabawa na plaży.
W tym roku zabraliśmy ze sobą pistolety na wodę i dzieci zrobiły z nich wspaniały użytek.
Zabraliśmy też saperkę, więc było sporo kopania, budowania tamy na strumyku, aż w końcu Emilia z o rok starszym kolegą, zakopali w piachu Krzysia.
Na plaży odbywały się też rozgrywki piłki nożnej, pomiędzy namiotami grało się w kule oraz badmintona, a kiedy księżyc zastąpił na niebie słońce, wraz z komarami pojawiały się gry planszowe.
Na ognisku smażyły się kiełbaski, w popiele ziemniaki, i jeszcze długo w noc toczyły się Polaków rozmowy przy płomieniach.
1 komentarz:
Fajny taki wypad nad jezioro :-)
My tez planujemy, nie pamietam tylko jak to miejsce sie nazywa i ciekawa jestem, czy uda nam sie to jeszcze tego lata.
Prześlij komentarz