niedziela, 2 czerwca 2019

Wild Iris Ridge


W poszukiwaniu (w internecie) tras na wycieczki, natknęłam się na niezbyt wymagającą, krótką trasę, zaledwie kilka kilometrów od domu (w granicach miasta), w odległości 8 minut jazdy samochodem (jak orzekł mój przemądrzały telefon) - Wild Iris Ridge.


Nazwa nawiązuje do dzikich irysów, które kwitną na tym terenie, ale aby je podziwiać, należy wybrać się wczesną wiosną, dużo wcześniej niż my to uczyniliśmy. Irysy już przekwitły, ale zastąpiły je inne, może mniej okazałe, ale urocze w swej prostocie kwiaty, oraz przepiękne trawy.






Dzień na wycieczkę mieliśmy wymarzony - niezbyt ciepło, pochmurno ale bez szans na deszcz. Można sobie było spacerować nie męcząc się w promieniach palącego słońca. Wadą takiej pogody były niezbyt udane zdjęcia. Coś za coś - jak to w życiu bywa.


Trasa tam i z powrotem to raptem 5 kilometrów. Można sobie spacer wydłużyć, ponieważ po okolicznych pagórkach wytyczono sieć szlaków, ale my mieliśmy jeszcze coś w planach na ten dzień, więc po dojściu do łącznika, zawróciliśmy.


Dobrze wytyczona ścieżka prowadzi zboczem pagórka i wznosi się o niecałe 200 metrów, przeważnie dość łagodnie, tylko momentami nieco stromiej, ale na tak krótkich odcinkach, że nawet mi nie udało się zasapać. Dzieci zrobiły trasę sporo dłuższą, bo wybiegały do przodu, wracały do mnie, goniły się, wygłupiały - jak to dzieci.


Z góry można podziwiać panoramę naszej strony miasta. Naszego domu raczej nie widać, ale drogę wyjazdową z miasta, którą jeździmy nad ocean, oraz otaczające ją sklepy i niewielkie zakłady produkcyjne udało mi się skojarzyć.


Bardzo udany spacer.


3 komentarze:

Jula pisze...

W pięknym miejscu świata mieszkasz, tam musi być pięknie , kiedy te irysy kwitną. To musi wyglądać jak kobierzec kwiatowy . Musisz się tam wybrać w ten czas i zrobić dla nas zdjęcia. 😆😉☺

splocik pisze...

Piękna okolica :)
Podążąłam za Wami, ale chowałam się tak, bym była niezauważalna :)
Dziękuję za wycieczkę. :)
A irysy koniecznie musicie zobaczyć w odpowiednim czasie.
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Jula, Splocik - postaram się nie przegapić pory kwitnienia irysów w przyszłym roku, i jeśli mi się uda, zdjęciami z pewnością podzielę się na blogu.

Motylek