Koncert orkiestry, w której gra Krzysiek miał miejsce miesiąc temu, ale nie dysponowałam sprzętem nagrywającym, a w nawale innych spraw jakoś mi umknęło, więc choć dzisiaj o tym wspomnę.
W minionym tygodniu występowały pierwszaki (Emilia) a z nimi, dzieci z zerówki.
Motywem przewodnim tegorocznego popisu wokalnego była farma.
W ramach zajęć plastycznych, dzieci przygotowały te wszystkie kaczki, świnki i inne zwierzaki widoczne na filmach poniżej (przypięte do kurtyny.)
Różne piosenki przeplatane były kolejnymi zwrotkami "Old McDonald Had a Farm."
Emilii, i chyba nie tylko, najbardziej podobały się "Kaczuszki"
I bardzo się zdziwiła, że mama też ten utwór zna.
Występ dziecięcia uwieczniłam smartfonem - ugięłam się pod presją nastoletniej latorośli i w końcu wymieniłam starą komórkę na smartfona. Nie jest to najdroższy czy najbardziej szpanerski model, ale nagrywa filmy, ma GPS, a korzystając z niego w miejscach publicznych, nie przynoszę już wstydu memu nastoletniemu synowi. 😉
2 komentarze:
Pięknie, wszystko pięknie :)
Trzeba nadążać za techniką i dziećmi.
Pozdrawiam ciepło.
Brawo za występy,posłuchałam.Piosenkę o farmerze uczyłam się w szkole średniej,wtedy zaczynało się uczyć j.angielskiego.
Prześlij komentarz