wtorek, 30 kwietnia 2019

baletnica - pływaczka - biegaczka

Po miesięcznej przerwie, na początku kwietnia, rozpoczęła się kolejna sesja zajęć z baletu i stepowania, na które chodzi Emilia. Zmieniła się instruktorka, ale nowa pani natychmiast podbiła sześcioletnie serduszko mojej córki.

Na zajęcia Emilia uczęszcza chętnie, choć sukienka już jej się znudziła i ćwiczy w zwykłych ubraniach i w baletkach, które potem zmienia na buty do stepowania. Dobrze, że na tych zajęciach strój baletnicy nie jest wymagany jak w innych studiach. Na pamiątkę zostały nam zdjęcia małej baletnicy zrobione podczas marcowej sesji.

Baletnica to raczej z Emilii nie będzie.
Coś mi się widzi, że po zakończeniu tej sesji nastąpi przerwa w zajęciach tańca - ot i niestałość uczuć sześciolatki.

Teraz dziecko życzy sobie wrócić na pływalnię, a warunki są sprzyjające, bo i w miarę ciepło, i ja mam trochę luźniejsze popołudnia gdyż na czas sezonu piłkarskiego i zajęć lekkoatletycznych Pierworodnego zawiesiłam karate i dżudo. Pływanie wydaje mi się dużo zdrowszym zajęciem niż balet, więc ucieszyłam się, że dziecko znowu chce pływać, i korzystając z zapału córki, szybciutko zapisałam ją basen - pierwsze zajęcia już za tydzień.



W naszym mieście co roku organizowany jest Eugene Marathon, impreza dość znana w świecie biegaczy, ciesząca się sporą popularnością. Zachęcona w szkole przez pana od gimnastyki, Emilia postanowiła wziąć udział w wyścigu dla dzieci od 4 do12 lat - tzw. Kids Duck Dash. Maluchy miały do przebiegnięcia około kilometra i Emilia podobno nie miała problemu z ukończeniem. Choć muszę przyznać, że niewiele się od niej dowiedziałam bo od samego wyścigu ważniejsze okazało się karmienie kaczek w pobliskim parku już po zakończeniu imprezy. Niemal w tym samym czasie Krzysiek miał mecz, na który ja go zawiozłam. Niestety, nie da się być równocześnie w dwóch różnych miejscach. W każdym razie Emilia przyniosła do domu medal (nie wiem czy za uczestnictwo czy za ukończenia) i butelkę na wodę w kolorze i z logo Eugene Marathon.
No i jej uczestnictwo zostało oficjalnie odnotowane w archiwum imprezy.


5 komentarzy:

Urszula97 pisze...

Świetnie, mała baletnica.Cóż chciec od 6 letniej dziewczynki, Emilia na swój wiek jest bardzo aktywna.

hrabina pisze...

Absolutnie cudne zdjęcia!!!!!

Tak, jak wszystkie dzieci w tym wieku, połapałaby co się da, co nie znaczy, że wszystko będzie ją interesować. Ale dobrze, że może popróbować; my kiedyś nie mieliśmy takich możliwości.
Uśmiałam się, kiedy napiałaś, że ważniejsze było karmienie kaczek, niż zawody :)) U nas jest często tak samo.

Pozdarwiam

tymotka pisze...

Piękne zdjęcia. Jakie Emilia ma cudne włosy. Moja 7-latka tez wszystkiego próbuje, co ciągle zmienia upodobania :) Pozdrawiam

splocik pisze...

Zdolne masz dzieci - tylko pozazdrościć, ale tak pozytywnie. :)
Emilka ślicznie potrafi zaprezentować się, jak modelka.
Pozdrawiam ciepło.

Motylek pisze...

Urszula - No tak, Emilia chciałaby wszystkie sroki połapać za ogonki i częstkodnia jej brakuje i łzy wieczorem płynie bo już trzeba do łóżka...

Hrabina - i dlatego nie przejmuję się tym, że przestał ją balet interesować - wiem, że to właśnie takie próbowanie. Dobrze, że są tanie opcje i bez drenowania kieszeni moge dziecko zapisywać na różne kursiki.

Tymotka - jak umyte i rozczesane to ładne włosy...

Splocik - dziękuję!

Motylek