Jakoś tak wyszło, że zrobiłam kilka śnieżynek na szydełku. Emilia mnie wrobiła w ten projekt — ona ma szczególny dar do wrabiania mnie w nieplanowane przedsięwzięcia.
Usiłowałam odszukać opis wykonania takich najprostszych śnieżynek, jakie zrobiłam dawno temu, ale blog, z którego miałam opis, jest ohasłowany. Znalazłam więc coś innego w internecie, a potem kombinowałam z modyfikacjami. Różowe śnieżynki powstały na szczególną prośbę Emilii.
2 komentarze:
Nie ma tego złego...
Dzięki Emilce wykonałaś śliczne śnieżynki. :)
Twój link i fotka znajdą się w podsumowaniu grudnia.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Cudowne śnieżynki zrobiłaś, choć nieplanowane.
Udanego Nowego Roku życzę.
Prześlij komentarz