Jeszcze w zimie, zanim nastała pandemia, zrobiłam na szydełku kilka kompletów podkładek pod kubeczki - z przeznaczeniem na drobne upominki na przykład na koniec roku szkolnego. Jeden z tych komplecików powędrował w ręce nauczycielki Emilii (pisałam o tym tutaj: KLIK.)
Drugi otrzymała koleżanka, od której dostaję rozsadę pomidorów. Jest jedną z tych osób, którą ominęło świętowanie urodzin w gronie znajomych, więc kiedy przywiozła mi sadzonki pomidorów, otrzymała spóźniony prezent urodzinowy: kubeczek i podkładki. Wybrała sobie te, które jej się najbardziej podobały:
Pozostałe dwa kompleciki kiedyś powędrują w dobre ręce a prezentują się tak:
Komplet, który podoba mi się najbardziej:
A na zdjęciu poniżej wszystkie razem.
Na wykonanie tych podkładek zużyłam resztki bawełnianych nitek, które miałam w domu. Dobieranie kolorów by ładnie się komponowały z równoczesnym jak najbardziej ekonomicznym wykorzystaniem włóczki zawsze sprawia mi sporo frajdy.
2 komentarze:
Resztki są dobre do wykorzystania w takich małych wyrobach.
Śliczne podkładki. :)
Pozdrawiam ciepło.
Splociku - pozdrawiam serdecznie!
Motylek
Prześlij komentarz