Msza była bardzo uroczysta, konsekrowana przez arcybiskupa, i z piękną oprawą muzyczna (okazuje się, że i w maskach można pięknie śpiewać).
W kościele nie było tłumu, ponieważ do każdego kandydata do bierzmowania przypisano dość ograniczoną liczbę gości, w sumie cztery osoby (wliczając w to bierzmowanego i świadka). Środki ostrożności w postaci masek i zachowania odległości nadal są w naszym kościele przestrzegane.
W czasie mszy zdjęcia robiła jedna z parafianek, ta sama, która zawsze robi zdjęcia podczas kościelnych uroczystości. Za jakiś czas dostanę linka i hasło do tych zdjęć.
W czasie mszy zdjęcia robiła jedna z parafianek, ta sama, która zawsze robi zdjęcia podczas kościelnych uroczystości. Za jakiś czas dostanę linka i hasło do tych zdjęć.
Mój aparat odpoczywał podczas mszy. Za to po mszy, aparat poszalał niemal do wyczerpania baterii.
Od kilku dni mamy typowy oregoński maj, czyli zimno i mokro. Ale akurat na chwilę przestało padać, niebo nieco się przejaśniło, służąc za piękne tło do zdjęć grupowych i rodzinnych, z arcybiskupem, proboszczem, katechetką, chrzestnymi, znajomymi.
Z arcybiskupem Alexandrem Sample |
Pierwszy raz spotkałam osobiście naszego arcybiskupa, zamieniliśmy nawet kilka słów. Z tej krótkiej wymiany zdań dowiedziałam się, że jego mama była w połowie Polką, ale po polsku arcybiskup potrafi jedynie powiedzieć, Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus.
Katechetka, a jednocześnie dyrektor do spraw edukacji religijnej w naszej parafii, zajmuje swoje stanowisko od lat — przygotowywała i Krzyśka i Emilię do pierwszej komunii świętej, a że jest osobą bardzo miłą, bezkonfliktową, lubianą chyba przez wszystkich, nie mogłam sobie odpuścić zdjęcia z nią.
Od lewej; katechetka Mariah, ks. Joaquim Gracias, MY, proboszcz Michel Jeeva Anthony |
W końcu to Mariah ciągnęła przez dwa lata wózek pod nazwą "przygotowanie do bierzmowania". Do zdjęcia załapał się przy okazji proboszcz i jego kolega, który przyleciał na kilka miesięcy na nasz koniec świata aż z Rzymu.
Diakon jakoś tak szybko się ulotnił, a szkoda, bo też go chciałam mieć na zdjęciu w tym dniu — w końcu chrzcił i Krzyśka i Emilię.
A jak już uwieczniliśmy wszystkich oficjeli, to poszaleliśmy ze zdjęciami rodzinnymi.
A jak już uwieczniliśmy wszystkich oficjeli, to poszaleliśmy ze zdjęciami rodzinnymi.
19 maja 2021 |
Robiło się już ciemno i chmury powoli nadciągały (wróciliśmy do domu z gradem), więc zdjęcia może nie są doskonałe, ale chyba dobrze obrazują nastrój chwili.
A dzisiaj, 20 maja, Krzysio dostał pierwszą dawkę szczepionki Pfizera przeciwko Covid-19.
8 komentarzy:
Piękna , ważna uroczystość.
Gratuluję.
U nas niestety (parafia polska) rygor nie jest przestrzegany. W parafiach amerykańskich jak najbardziej.
Pozdrawiam cieplutko
Gratulacje dla Krzysia, wszak to ważny dzień w życiu młodego człowieka.
Pięknie wszyscy wyglądacie na zdjęciach.
Wspaniały dzień, rodzinny .Świetne pamiątkowe zdjęcia a Krzyś to już mężczyzna
Wow, alez te dzieci szybko rosna.Uroczystosc wazna i pamiatki na zdjeciach tez. ;)
Gratulacje z okazji przyjecia bierzmowania. Pieknie i elegancko wszyscy wygladacie. Pozdrawiam serdecznie.
Ulcia - Uroczystść zaiste piękna! W Oregonie wprawdzie obostrzenia zostały poluzowane, ale ksiądz ogłosił, że jeszcze przez jakiś czas będziemy się do nich stosować.
Hrabina - Dziękuję!
Urszula - Krzysio przerasta mnie nawet w szpilkach - jak na tych zdjęciach!
Jula - Oj rosną szybko, za szybko...
Unknown - dziękuję!
Motylek
Gratulacje dla Krzysztofa. :)
Kiedy On tak urósł???
Jest już wyższy od Ciebie! :)
Super pamiątkowe fotki.
Tworzycie fajne trio. :)
Pozdrawiam ciepło.
Splociku - dziękuję w imieniu Krzysztofa!
Sama nie wiem KIEDY on tak urósł...
Nawet na obcasach jestem od niego niższa...
Fotki na pamiątkę ładne...
Dziękuję!
Pozdrawaiam!
Motylek
Prześlij komentarz