Jeszcze na początku stycznia zrobiłam kilka serduszek z włóczki, która została mi po komplecie podkładek (tym: KLIK.)
Autorką darmowego opisu jest Frankie Brown - opis do ściągnięcia tutaj KLIK (po angielsku.) Opis jest darmowy, ale autorka prosi o datek na rzecz fundacji pomagającej dzieciom z chorobami wątroby.
Kiedy zaczynałam robić te serca, myślałam, że będą to zawieszki choinkowe, potem stwierdziłam, że świetnie nadają się jako ozdoby walentynkowe, i właśnie tak je wykorzystałam.
Planowałam wpis 14 lutego, ale tyle się działo w życiu szkolnym moich dzieci, że z braku czasu wpis został odłożony na później. Tak więc nikt z czytelników Okruchów nie wiedział ani że serducha wydziergałam, ani że zdobią mieszkanie.
Jakże się zdumiałam, kiedy otwierając urodzinową przesłkę od Splocika, wraz z kartką, wydobyłam z koperty trzy serduszka!
W serduszka te mam zamiar wkeić zdjęcia, ale na razie jeszcze nie podjęłam decyzji które.
Natychmiast natomiast dołączyły do wydzierganych przeze mnie serc.
No tak, wspomniałam o urodzinach. Były, choć przesłonił je inny temat, wiadomo jaki, ale wpis urodzinowy będzie, tylko nieco ogarnę się w nowej rzeczywistości - wczoraj gubernator Oregonu przedłużyła termin zamknięcia szkół do 28 kwietnia, a dzień wcześniej została zwolniona z firmy w której pracuję (jeszcze) pierwsza osoba - i z pewnością nie było to ostatnie zwolnienie.
3 komentarze:
Śliczne serduszka dziane. :)
Bardzo cieszę się, że tak udało mi się wstrzelić w temat.
Jeszcze raz wszystkiego dobrego i trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam ciepło.
Piękny serduszkowy wysyp.
Wszystkie piękne! Wydziergałaś śliczne serduszka! Te z drucika, które otrzymałaś równie piękne. Powstała śliczna dekoracja!
Pozdrawiam Alina
Prześlij komentarz