Nie często się to zdarza, ponieważ przeważnie celowo ignoruję wszelkie reklamy, ale ta jedna mnie mocno zaintrygowała. Zachwalała mały, okrągły robocik, który jeździ sobie po domu i odkurza. Spodobało mi się to, z jaką łatwością wjeżdża pod meble. Ponieważ ceny nie wypatrzyłam w reklamie, sprawdziłam w internecie i, ku ogromnemu zaskoczeniu, dowiedziałam się, że robociki-odkurzacze wcale nie są aż tak drogie (w zależności od firmy i modelu) oraz że zbierają dość dobre opinie.
Zachciało mi się takiego pomocnika, ale że zwykły odkurzacz posiadam, a zabawka ta jednak kosztuje nieco za dużo by ją beztrosko upchnąć w budżecie domowym, postanowiłam zdobyć ją innym sposobem. Mam kartę kredytową powiązaną z pewną znaną firmą internetową, a płacąc tą kartą, otrzymuję punkty. Za uzbierane punkty, mogę sobie w tejże firmie coś kupić. Postanowiłam nazbierać sobie tych punktów i zafundować odrobinę luksusu w formie zautomatyzowanego odkurzacza. Trwało to kilka miesięcy, ale w tym czasie na spokojnie pooglądałam co jest dostępne na rynku, w jakich cenach, jak się sprawdza. W sieci bez problemu można sobie poczytać opinie dotychczasowych nabywców łącznie z zamieszczonymi przez użytkowników filmami.
Aż nadszedł ten dzień, kiedy punktów nazbierałam tyle, że po dopłaceniu 81 centów, stałam się posiadaczką czarnego krążka. Oto moja Eufy, zamiatająca sypialnię:
Niesamowicie podoba mi się jak wjeżdża pod łóżko i zmiata ten cały nagromadzony tam kurz. Łóżko mam szerokie na 2 metry i odkurzanie tradycyjnym sprzętem wiąże się z niezłymi wygibasami jeśli chcę wysprzątać całą powierzchnię pod łóżkiem. A teraz chodzę za moją Eufy i uśmiecham się radośnie ilekroć wjeżdża pod łóżko, pod kanapę, pod fotel, pod szafkę, czy po bieżnię.
Emilia traktuje na razie Eufy jak zwierzątko domowe, przemawia do niej jak do Kici i nawet ją głaska. Aby Eufy się nie zepsuła, wszystkie rzeczy, normalnie walające się po podłodze, zostały wyzbierane. Już samo to sprawia wrażenie porządku!
Eufy przybyła do mnie z pilotem. Mogę zarządzić koniec sprzątania jednym przyciskiem, albo zaczekać aż bateria zaczyna się wyczerpywać (po ok. godzinie zamiatania.) W obu przypadkach Eufy sama wraca do bazy czyli do ładowarki:
Dla dzieci to atrakcja, ja jestem bardzo zadowolona, tylko Kicia niezadowolona, boi się tego czarnego czegoś, mimo, że Eufy sprząta dość cicho, ciszej od zmywarki.
A czy sprząta dobrze? Zgadzam się z opinią wielu innych użytkowników - zamiata dość dobrze. Do tej pory zaliczyła u nas trzy rundy (dwie pierwszego dnia i jedną dzisiaj) i za każdym razem pojemnik na śmieci był pełny. Zapewne i tak trzeba będzie poodkurzać co jakiś czas zwykłym odkurzaczem, bo jednak dostęp do niektórych miejsc ma ograniczony własną szerokością, i bardziej zamiata niż wciąga, ale pomiędzy tymi odkurzaniami jest ładnie i czysto. I nie muszę się już wczołgiwać pod kanapę, łóżko i bieżnię, żeby wysprzątać kłapcie kurzu - powierzchnie płaskie zamiata Eufy bardzo porządnie.
Emilia traktuje na razie Eufy jak zwierzątko domowe, przemawia do niej jak do Kici i nawet ją głaska. Aby Eufy się nie zepsuła, wszystkie rzeczy, normalnie walające się po podłodze, zostały wyzbierane. Już samo to sprawia wrażenie porządku!
Eufy przybyła do mnie z pilotem. Mogę zarządzić koniec sprzątania jednym przyciskiem, albo zaczekać aż bateria zaczyna się wyczerpywać (po ok. godzinie zamiatania.) W obu przypadkach Eufy sama wraca do bazy czyli do ładowarki:
Dla dzieci to atrakcja, ja jestem bardzo zachwycona, tylko Kicia niezadowolona, boi się tego czarnego czegoś, mimo, że Eufy sprząta dość cicho, ciszej od zmywarki.
A czy sprząta dobrze? Zgadzam się z opinią wielu innych użytkowników - zamiata dość dobrze. Do tej pory zaliczyła u nas trzy rundy (dwie pierwszego dnia i jedną dzisiaj) i za każdym razem pojemnik na śmieci był pełny. Zapewne i tak trzeba będzie poodkurzać co jakiś czas zwykłym odkurzaczem, bo jednak dostęp do niektórych miejsc ma ograniczony własną szerokością, i bardziej zamiata niż wciąga, ale pomiędzy tymi odkurzaniami jest ładnie i czysto.
I nie muszę się już wczołgiwać pod kanapę, łóżko i bieżnię, żeby wysprzątać kłapcie kurzu - powierzchnie płaskie zamiata Eufy bardzo porządnie.
2 komentarze:
Musisz zobaczyć w ustawieniach , czy coś nie zmienilas.
Tam się ustawia ile postów ma być widocznych itd.. może jakieś zaznaczenie jest nieodhaczone lub odwrotnie.
Jula - sprawdzałam i wszystko jest tak jak ma być a zmienianie nic nie daje. Sytuację zauważyłam natychmiast po opublikowaniu wpisu. No to sobie pobędzie sam, bez towarzystwa przez jakiś czas.
Motylek
Prześlij komentarz