W czwartek odbył się pierwszy z dwóch mityngów. Pogoda była taka, jaką mamy niemal każdego dnia tej wiosny - mokro, wietrznie i zimno. Na szczęście najgorsza ulewa przeszła nad miastem przed rozpoczęciem zawodów i zdążyło się nawet nieco przejaśnić, temperatura powietrza nie przekroczyła jednak 9 stopni C. Woda nie ma już w co wsiąkać i nawet na mocno już zielonych trawnikach brodziło się po kostki w błocie. Dobrze, że przynajmniej nawierzchnie, na których zmagali się młodzi sportowcy są sztuczne, więc choć tam nie było grząsko i bagniście.
Na dodatek jedna ze szkół nie dotarła na czas i wszystko opóźniło się o ponad pół godziny. Oj wymarzłyśmy z Emilią straszliwie! Krzysiek w sumie też, bo przecież nie biegał cały czas a był ubrany dość lekko.
W tych zawodach uczestniczył w rzucie piłeczką, biegu na 100 metrów oraz w sztafecie na 400 metrów. W sztafecie chłopcy zdobyli trzecie miejscy, w biegu na 100 m Krzyś dotarł na metę pierwszy.
Jak widać na zdjęciu miał sporą przewagę nad rywalami.
Mam nadzieję że w dniu kolejnych zawodów pogoda okaże się nieco łaskawsza.
Za sukces uważam fakt, że żadne z nas się nie rozchorowało.
2 komentarze:
Gratulacje dla zwycięzcy!
U nas raczej na brak opadów możemy narzekać.Lato nam zawitało sierpniowe...
Pozdrawiam słonecznie
Ulcia - to zazdroszczę, bo u nas ZIMNO straszliwie...
Motylek
Prześlij komentarz