Kartkę zrobiłam ja, ale słowa skierowane do pani są całkowicie autorstwa mojej córki. Wręczyłam jej przycięty kartonik i poprosiłam, by napisała coś od siebie.
Emilia panią uwielbia, więc słowa popłynęły i byłoby ich dużo więcej, gdyby nie ograniczone miejsce — nie pomyślałam, że Emilia może potrzebować więcej miejsca!
Kiedy odbierałam Emilię tego dnia, doznałam szoku — jeszcze nie zdarzyło mi się widzieć tak zapłakanych czwartoklasistów z powodu zakończenia roku szkolnego. I dziewczynki i chłopcy zalani łzami deklarowali niezadowolenie z otrzymanej tego dnia promocji do klasy piątej i głośno lamentowali z powodu właśnie rozpoczynających się wakacji. Zgodnie twierdzili, że chcą od września wrócić do klasy czwartej i kontynuować naukę pod okiem ukochanej pani Van O. I tutaj właśnie kryje się wyjaśnienie zachowania tak drastycznie odbiegającego od normy — uwielbiana pani Van O, świetny pedagog, serce na dłoni, niesamowite podejście do dzieci.
Ciężko miała pani Van O w tym roku, nie tylko z powodu niesamowitej rozbieżności w poziomie dzieci pod względem nauki, ale głównie z powodu sporej grupy uczniów z poważnymi problemami z zachowaniem. Nawet nie chcę zagłębiać się w szczegóły, ale włos jeży się na głowie, jak niektóre dziesięciolatki się zachowują, co wyprawiają w szkole, jak się wyrażają.
Taką własnoręcznie zrobioną karteczką chciałam pani Van O podziękować za to, że mimo kłód pod nogami, przeciwności losu, wichru w oczy, pani nadal tryska optymizmem, lubi dzieci, i trwa na stanowisku, niosąc kaganek oświaty. Dla mnie byłoby to ponad siły.
Dzisiaj przyszła cenzurka Emilii, czyli wydruk z zestawieniem ocen i osiągnięć. Niemal we wszystkich kategoriach jej wiedza wykracza poza ramy programowe klasy czwartej, czyta 180 słów na minutę przy stuprocentowej dokładności, i nie opuściła ani jednego dnia szkoły. Mam powody do zadowolenia!
Z Krzyśka z resztą też! Zebrał wszystkie siły, by końcówkę roku szkolnego ogarnąć, jak należy i ma tylko jedno zwykłe A — reszta ocen to A+ czyli najwyższa, jaka może być.
6 komentarzy:
Gratulację dla Dzieciaków, ups, tu już chyba Młodzieży trzeba napisać;)
Takich nauczycieli z powołania jest coraz mniej- u nas przynajmniej.
Pozdrawiam serdecznie i udanych wakacji
Gratulacje dla dzieci, świetne wyniki.To ile przedmiotów miała Emilia w 4 klasie a ile ma Krzyś w Liceum to już chyba , chce porównać z naszą szkołą.Pozdrawiam.
Wykonałaś śliczną kartkę. :)
Brawo dla Emilii i Krzysztofa, no i dla Ciebie, bo to jest też Twoja zasługa. :)
Możesz pękać z dumy. :) Nie dosłownie. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Tak trzymać. Pelna podziwu jestem dla Was. :)
Pisałam na bank, pewnie komentarz jest w spamie.
Pozdrawiam ciepło.
Renata - Dziękuję! U nas takich nauczycieli z powołaniem też jak na lekarstwo.
Urszula - Krzysiek ma 8 przedmiotów, naprzemiennie 4 bloki po 90 minut jednego dnia (dzień A) i drugiego dnia (dzień B). Emilia w podstawówce ma podobnie jak w polskiej szkole, łącznie z plastyką, muzyką, WFem, ale mają też godzinę tygodniowo w bibliotece.
Splocik - Dziękuję! A komentarz odnalazł się!
Jula - Dziękuję!
Motylek
Prześlij komentarz