Ale lasy nadal płoną i szybko płonąć nie przestaną. Pożary obejęły niewyobrażalnie wielkie obszary, walczą z nimi setki strażaków i gwardia narodowa. Ostrożne szacunki przewidują, że nie uda się nad nimi zapanować do conajmniej końca października (to te bardziej optymistyczne założenia) albo nawet do końca roku (bardziej pesymistyczne założenia).
Od kilku dni borykamy się z niespotykanym zanieczyszeniem powietrza.
Według skali objaśnionej w tabeli poniżej, dobrej jakości powietrze nie powinno zawierać więcej niż 50 mikrogramów zanieczyszczeń ma metr sześcienny.
W miniony weekend pomiar w naszej okolicy wyskoczył poza skalę, dochodząc do 600.
Południowego słońca w zasadzie nie było widać przez dym. Wszystkie media bez przerwy powtarzają by nie wychodzić z domu. Szczęście w nieszczęściu takie, że mamy w domu klimatyzację i od tygodnia bez przerwy filtrujemy powietrze.
Przez kilka dni padał widoczny popiół. Częściowo przewiał go wiatr, ale sporo tego popiołu nadal zalega na samochodach, chodnikach, i innych powierzchniach. Z czasem trzeba będzie się zmierzyć z jego usunięciem, ale to dopiero jak już będzie można bezpiecznie oddychać pełną piersią. Na razie, kiedy piszę te słowa, odczyt zanieczyszcenia powietrza wynosi 221ug/m3 czyli powietrze jest bardzo niezdrowe.
4 komentarze:
Koszmar.Trzymajcie się.
Wspolczuje. Mam nadzieje, ze to przeminie szybko , jak zly sen.
Tez trzymam kciuki za Was. Buziaki! :*
Tez trzymam kciuki, serdecznie wspolczuje. Jestescie mocni. Dacie rade. Tylko niech ta przyroda, czy raczej aura tak nie szaleje u Was. To za duzo. Korona i teraz ten ogien ,pozary?.. Teraz tylko musi byc lepiej . Serducha i buziaki sle !.. No i dobre mysli... :)...
Urszula, Jula - dzięki za słowa wsparcia! Njaważniejsze, że jesteśmy bezpieczni i pożar nam nie zagraża.
Motylek
Prześlij komentarz