Gwałtowne i rzęsite opady także.
Pod koniec maja wystąpiły najpierw jedne, potem drugie, w ciągu trzech dni skutecznie eliminując cyklamenowe piwonie. Na szczęście różowe kwitną nieco później, więc się trochę ich uchowało. Tak jak i ta, która kwitnie jako ostatnia, Strawberry Sorbet, której maleńkie kłącze dostałam od koleżanki kilka lat temu. Dopiero w tym roku porządnie zakwitła.
Zmieniła się kwiecista dekoracja wokół tarasu, ale nadal jest pięknie - i bardzo soczyście zielono.
Strawberry Sorbet |
Nieco dalej, na grządce, zakwitły pierwsze pomidory.
Czerwone porzeczki zaczynają zmieniać kolor z zielonego na właściwy, dzieci wypatrzyły także pierwsze jagody i maliny - tych ostatnich niewiele w tym roku. Za to obrodziły czereśnie. Owoce mają niewielkie, ale w przeciwieństwie do lat poprzednich nie gniją jeszcze na drzewie. Zwłaszcza żółta odmiana hojnie nas w tym roku obdarowała. Dzieci mają frajdę wspinając się na drzewa bądź zrywając owoce z drabiny.
2 komentarze:
Przez te zmiany w kwitnieniu różnych kwiatów, ogródki żyją i cieszą za każdym razem inną kolorystyką.
Piwonie są bardzo ładne ze względu na zwichrzoną "czuprynę", a kolory wszystkie są śliczne.
Podoba mi się w Twoim ogródku. :)
Pozdrawiam ciepło.
Splocik - cieszę się bardzo, że Ci się podobna w moim ogródku!
Motylek
Prześlij komentarz