Potem znowu nawiedziły nas wirusy, a kiedy odeszły i przestało na chwilę padać, okazało się, że przebiśniegi już nie nadają się do uwieczniania dla potomności. Jeszcze kwitną, ale już nie są tak ładne z płatkamii potarmoszonymi przez deszcze.
Nawet żółte krokusy przegapiłam tym roku! Na zdjęcie załapały się te ostatnie, rosnące w zacienionym zakątku.
Sarkokoka jeszcze kwitnie pachnąc oszałamiająco, ale i jej kwiaty już nieco przyżółkły i zaczynają opadać. (Kicia natychmist zainteresowała się tym co robię i przybiegła sprawdzić co takiego ciekawego wypatrzyłam na rabatce.)
Sarco-kot |
Wydaje mi się, że przed domem, przy rododendronach, mają lepsze stanowisko a i lepiej są tam wyeksponowane.
Powoli i tulipany i narcyzy zaczynają piąć się w górę - jeszcze kilka dni i zażółci się koło domu.
3 komentarze:
jak cudownie,piękne kwiatusie,
U ciebie juz wiosna szaleje w ogrodku, a ja dopiero dzisiaj zobaczylam pierwsze krokusy wystawiajace niesmialo lebki. Ale najwazniejsze ze sa! Moze wreszcie swistak sie pomylil?
P
Urszula - dziękuję. Po zimie nawet takie maleństwa cieszą.
Poziomko - u nas świstak zapowiedział rychłą wiosnę i jestem przekonana, że się nie pomylił!
Motylek
Prześlij komentarz