Ponieważ rozpoczął się sezon suszenia prania na sznurach w ogródku, w ruch poszły klamerki.
Zabawę klamerkami Smyk uwielbiał od małego, stopniowo zabawy zmieniały się od tych najprostszych (łapanie kolorowych klamerek w łapki - poniżej zdjęcie sprzed sześciu lat) do bardziej skomplikowanych.
Ostatnio hitem klamerkowym okazała się zabawa w salon fryzjerski. Smyk poprzypinał sobie do włosów klamerkowe treski, za lustro służyły mu przeszklone drzwi na taras.
Potem na kartce papieru wyrysował katalog - klientki (mama oraz babcia) mogły sobie wybrać jedną z czterech oferowanych fryzur, i salon ruszył pełną parą.
Ja się na fotkę nie załapałam, mimo, że ku radości potomka zażyczyłam sobie wykonania po kolei każdej z czterech klamerkowych fryzur. Taki już los rodzinnego fotografa. Babcia załapała się na fotkę, ale nie wiem czy byłyby zachwycona, gdybym zamieściła jej zdjęcie tutaj.
Zabawę klamerkami Smyk uwielbiał od małego, stopniowo zabawy zmieniały się od tych najprostszych (łapanie kolorowych klamerek w łapki - poniżej zdjęcie sprzed sześciu lat) do bardziej skomplikowanych.
Ostatnio hitem klamerkowym okazała się zabawa w salon fryzjerski. Smyk poprzypinał sobie do włosów klamerkowe treski, za lustro służyły mu przeszklone drzwi na taras.
Potem na kartce papieru wyrysował katalog - klientki (mama oraz babcia) mogły sobie wybrać jedną z czterech oferowanych fryzur, i salon ruszył pełną parą.
Ja się na fotkę nie załapałam, mimo, że ku radości potomka zażyczyłam sobie wykonania po kolei każdej z czterech klamerkowych fryzur. Taki już los rodzinnego fotografa. Babcia załapała się na fotkę, ale nie wiem czy byłyby zachwycona, gdybym zamieściła jej zdjęcie tutaj.
4 komentarze:
Pomysłowy ten Twój smyk :) Pozdrawiam.
pomyslowy dobromil z twojego synka..wyobraznie to on ma...pozdrawiam ania
Ha ha ha, klamerki to podstawa!
Fryzjer jak się patrzy!!!
Tylko dorośli nie wiedzą, że każda rzecz ma typowe i nietypowe zastosowania :))))))
Pozdrawiam ciepło.
Prześlij komentarz