niedziela, 9 marca 2025

52

Wczoraj skończyłam 52 lata - oficjalnie przeżyłam i mamę i tatę. 

Od piątku trwają obchody, więc nie bardzo mam czas, ale napiszę, że to chyba najmilsze urodziny w moim półwiecznym życiu. Cudownie jest mieć przy sobie fajnych ludzi - rzeczywista odległość mierzalna w kilometrach nie ma tutaj żadnego znaczenia.

Biegnę na kolejny urodzinowy lunch!

1 komentarz:

Urszula97 pisze...

Spóźnione ale od serca 100 lat, zdrowia, radości, spełnienia marzeń, pozdrawiam.