poniedziałek, 25 września 2023

Link Party: Pstrokacizna

Na urodziny (w marcu) dostałam karty upominkowe. Długo się zastanawiałam co sobie kupić aż doszłam do wniosku, że włóczkę. I stanęłam wobec dylematu jaką. Tak mniej więcej wiem (coś z Dropsa), ale jeszcze nie doprecyzowałam. Może uda mi się podjąć decyzję i złożyć zamówienie przed kolejnymi urodzinami. 

Zanim do tego dojdzie, pracuję nad redukcją aktualnego stanu posiadania "włochacizny". 

Nadal mam fazę na splot tkany – latem pofolgowałam sobie i zrobiłam kocyk z resztek zalegających kosz z włóczkami. 


Pierwotne założenie było takie, że będzie to kocyk dziecięcy oraz że sekwencje kolorystyczne nie będą się powtarzały. Kiedy koło 30 procent kocyka było już gotowe doszłam do wniosku, że chcę tę pstrokaciznę dla siebie. Nie chciało mi się pruć i zaczynać od nowa, postanowiłam, że problem zbyt wąskiego koca rozwiążę później. I tak też zrobiłam – przerobiłam identyczne paski wzdłuż dłuższych brzegów koca a na koniec obrzuciłam całość półsłupkami i oczkami rakowymi w jednym kolorze. 


Całość mogłaby być nieco szersza, ale spisuje się nieźle do przykrycia od pasa w dół, kiedy siedzę na łóżku bądź kanapie, pisząc na laptopie (jak teraz), bądź robiąc na drutach. 

Unikanie powtórek sekwencji kolorystycznych okazało się sporym wyzwaniem, któremu chyba udało mi się sprostać – tak mi się wydaje, choć przyznam, że nie chce mi się analizować całości. Patrząc na poszczególne części koca, widzę, że pewne sekwencje podobają mi się bardziej (pierwsze zdjęcie) niż inne (zdjęcie poniżej), a niektóre wcale.

860 gramów akrylu (głównie) zmieniło motkowo-kulkową formę, przeistaczając się w formę użytkową. Wielu resztek pozbyłam się całkowicie, ale nie wszystkich. Wymiary 85 x 125 cm.

Koc zgłaszam do wrześniowo-październikowej odsłony zabawy Link Party u Renaty. 


Ciekawe, że taki akrylowy koc całkiem nieźle grzeje – Kici też się spodobał, już na etapie tworzenia. Spała sobie na kocu, kiedy odkładałam go na podłogę obok włóczek ułożonych w zaplanowanej kolejności przerabiania.




5 komentarzy:

Urszula97 pisze...

Wcale nie pstrokacizna, kocyk ładny no i resztki wykorzystane. Pozdrawiam serdecznie.

Trikada pisze...

Bardzo ciekawa pstrokacizna.

Renata pisze...

A mnie się podoba każda sekwencja kolorystyczna, bo widzę, że włóczka jest dobrze wykorzystana, co przy moich zapasach motkowo/kulkowych wygląda zdecydowanie i w 100% lepiej:) kocyk, jak dla mnie świetny:) Dziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

splocik pisze...

Rewelacyjna ta pstrokacizna - podoba mi się:)
A co najważniejsze, to wykorzystanie resztek i przyjemne ciepełko na nogach podczas siedzenia w fotelu.
Pozdrawiam ciepło.

Robótki Tereski pisze...

Świetny kocyk. Te zestawienie kolorów bardzo mi się podoba.
A jeszcze wykorzystałaś resztki :)