wtorek, 3 kwietnia 2012

Wkładki do kapci

Smyk, w swej nieskrępowanej niczym wyobraźni, wysnuł wizję dekoracyjnych wkładek do butów - i natychmiast ją zrealizował:




Śliczne wkładki, prawda? Ponieważ akurat nie wybieraliśmy się na zewnątrz, wkładkami zostały wymoszczone kapcie - z pewnością stópkom Hultajstwa było kolorowo i niebiańsko. Smyk twierdził, że także wygodnie.

Niestety, wkładki okazały się bardzo nietrwałe - po kilku godzinach użytkowania trzeba było je wyrzucić do kosza.

4 komentarze:

persjanka pisze...

smyk to ma fantazje...co pochodzil po gwiazdach to pochodzil...:)..pozdrawiam ania

Motylek pisze...

Persjanko, oj ma fantazję to moje dziecko, ma...

Motylek

Jula pisze...

No proszę na jednej wkładce noc, ana drugiej dzień. Czyli cała pracowita doba Smyka. Część przesypia przy księżycach. ;)

Motylku, życzę Tobie i Twojej rodzinie ;Smykowi, Mężowi i tej Kruszynce z całego serca na te nadchodzące święta:

'Aby bazie zakwitły na wiosnę
A Święta były radosne'

Z pozdrowieniami wiosennymi :) )))

Motylek pisze...

Jula - dziękuję! Ja Tobie również życzę radosnych świąt!

Motylek