Kilka ostatnich tygodni było u nas dość chłodnych, co nie zdarza się tutaj często. Media zaczęły bić na alarm bo rachunki za prąd i gaz poszybowały w górę. Sąsiad, jak co roku o tej porze podzielił się ze mną kolejną teorią spiskową bo jakoś od lat nie jest w stanie powiązać zimowego mrozu z wyższym rachunkiem za prąd (ogrzewanie na prąd) tak jak latem nie widzi związku pomiędzy klimatyzacją puszczoną non-stop a wyższą opłatą za energię elektryczną.
Jednak dopiero dzisiaj w nocy zawitała do nas prawdziwa zima, czyli spadł śnieg. Niewiele, może z pięć centymetrów, ale tuż przed szóstą rano dostałam wiadomość, że szkoły dzisiaj zamknięte.
Emilia najpierw się ucieszyła, ale po chwili mina jej zrzedła - cały zeszły tydzień siedziała chora w domu i kolejny dzień bez koleżanek wcale jej nie ucieszył. Na szczęście rodzice koleżanki dzisiaj nie pracowali i przyjechali po Emilię przed południem.
Dziewczynki ulepiły bałwana, wybiegały się na śniegu a kiedy zmarzły, przychodziły bawić się w domu. A kiedy się zagrzały, znowu biegły szaleć na śniegu.
Śnieg utrzymał się cały dzień, choć nie był to biały puch a raczej mokra breja.
W drodze z pracy odebrałam Emilię - trochę marudziła, że tak szybko. Jak się pracuje w urzędzie to nie ma zmiłuj się, urząd musi być otwarty, ktoś musiał się w pracy pojawić. Z trzech, które wykonujemy tę samą pracę, stawiłam się tylko ja. Jechałam do pracy z duszą na ramieniu ale udało mi się dotrzeć na miejsce zanim marznący deszcz pokrył śnieg warstwą lodu. Do domu wróciłam jeszcze za dnia i udało mi się obfotografować przebiśniegi na tle śniegu - gratka nie lada!
Mam nadzieję, że na tym zima się u nas skończy!
![]() |
Przebiśniegi bez śniegu - w miniony weekend. |
PS
Oczywiście, że złapałam grypę od Emilii. A potem infekcja przeszła na zatoki i uszy i od tygodnia zażywam antybiotyk. Powoli zaczyna działać...
3 komentarze:
Zdrowia życzę a przebisniegi cieszą oczy, u nas też trochę posypało.
Dobrze, że było trochę śniegu, bo w końcu to przebiśniegi. :)
Śliczne pierwsze kwiatki. :)
Moje jeszcze nie kwitną, ale to kwestia dni kilku.
Zdrówka życzę dużo, dużo. :)
Pozdrawiam ciepło.
Urszula, Splocik - dziękuję za życzenia, zdrowie wraca powolutku.
Motylek
Prześlij komentarz