piątek, 17 lutego 2012

Słodko pachnie sarcococca

Moja sarcococca kwitnie i pachnie już od dawna, od miesiąca, ale jakoś nie miałam głowy do wpisów ogrodowych. W zeszłym roku dość mocno podcięłam krzaczki w celu lepszego uformowania, więc ukwiecone pędy są może nieco krótsze w tym roku, ale pachną nie mniej intensywnie. Już kilka metrów od domu unosi się ten specyficzny, słodki zapach.




Krzaczek za domem ma kuleczki owoców w kolorze czarnym, krzaczki przed domem mają kuleczki owoców w kolorze bordowym - nie mam pojęcia od czego zależy różnica w kolorze ponieważ jest to dokładnie ten sam  gatunek. Może od intensywności naświetlenia? Za domem słońce operuje nieco dłużej.




Na szczęście Smyka te kuleczki nie kuszą jako jedzenie.

Powolutku przebiły się przez warstwę niezgrabionych liści przebiśniegi. Mam dwie maleńkie kępki, z roku na rok przybywa po jednym kwiatuszku - tak powoli!




Jedna kępka (na zdjęciu), ta w bardziej nasłonecznionym miejscu, zaczęła kwitnąć wcześniej. Ta druga, pod murem domu, ma dwa  tygodnie opóźnienia w stosunku do pierwszej.

A w ślad za sarcococcą i przebiśniegami, koeljne zimowo-przedwiosenne kwiaty pną się w górę: ciemierniki.




Ten biały jeszcze w pąkach, ten bordowy, już w pełnej krasie.


 Wiosna tuż tuż!

2 komentarze:

Leptir pisze...

Motylku podeślij trochę tej wiosny.... ja już za nią tęsknię...

urszula97 pisze...

Jak pięknie,kolorowo, u nas śnieg mróz, w tej chwili świnstwo tj,plucha, pada deszcz, to Ci pogoda od -23 trzy dni temu a teraz dodatnia ,co jeszcze czeka,mają jeszcze nadejść mrozy.Pozdrawiam.