Wczoraj skończyłam 52 lata - oficjalnie przeżyłam i mamę i tatę.
Od piątku trwają obchody, więc nie bardzo mam czas, ale napiszę, że to chyba najmilsze urodziny w moim półwiecznym życiu. Cudownie jest mieć przy sobie fajnych ludzi - rzeczywista odległość mierzalna w kilometrach nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Biegnę na kolejny urodzinowy lunch!
Spóźnione ale od serca 100 lat, zdrowia, radości, spełnienia marzeń, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz - wszystkiego dobrego, szczęścia i radości każdego dnia oraz spełnienia marzeń. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Gratuluję wspaniałej rocznicy i życzę Ci przede wszystkim zdrowia i spełniania marzeń.
OdpowiedzUsuńUrszulo, Splociku, Antonino - bardzo dziękuję za życzenia - oby się spełniły!
OdpowiedzUsuń