Zbliżają się ósme urodziny Hultajstwa. W tym roku postanowiłam ambitnie zrobić tort sama. A to pod wpływem przypadkowo obejrzanego w telewizji programu na temat własnoręcznego dekorowania tortów. Pewnego przedpołudnia, bawiąc się pilotem, Emilia włączyła kanał Live Well. Akurat pani instruowała jak można samemu w domu szpanersko przyozdobić tort. Takie to proste się wydawało w jej wykonaniu! Nieco sobie ułatwiłam zadanie i upiekłam ciasto z torebki, bo zasadniczą częścią do przećwiczenia przed urodzinami było samo przyozdobienie. Krzyś zażyczył sobie Angry Birds. Oto co udało mi się stworzyć:
Ja wprawdzie nie do końca jestem z siebie zadowolona, ale dziecku bardzo się podobało.
Ponieważ, mimo usiłowań, nie udało mi się odnaleźć linka to części audycji, którą widziałam w telewizji, opiszę w skrócie jak wykonać tego typu ozdobę na tort.
Jak widać na zdjęciu, wypełnianie ciemną masą nie poszło mi najlepiej - zrobiłam w woreczku za małą dziurkę i czułam się jakbym kolorowała ogromne pole cienkopisem. Ale za to wiem, co poprawić następnym razem. Jeszcze mam ponad miesiąc na ćwiczenie...
Ja wprawdzie nie do końca jestem z siebie zadowolona, ale dziecku bardzo się podobało.
Ponieważ, mimo usiłowań, nie udało mi się odnaleźć linka to części audycji, którą widziałam w telewizji, opiszę w skrócie jak wykonać tego typu ozdobę na tort.
- Potrzebny jest nam rysunek (ja wzięłam stronę z kolorowanki) oraz odpowiedni zapas masy (ja zrobiłam taką na bazie masła, cukru i żółtek) i barwinki do jedzenia
- Na rysunek nakładamy cienki papier, taki jak do pieczenia, bądź śniadaniowy - musi przebijać rysunek spod spodu. Masą ciemno brązową (u mnie mocno kakaową) zaznaczamy kontury. Nie trzeba mieć fachowej wyciskarki do masy, wystarczy woreczek z lekko ściętym rogiem - należy uważać, żeby nie zrobić za dużej dziurki! Wsadzamy do lodówki, żeby stwardniało.
- Masą w odpowiednich kolorach wypełniamy poszczególne pola, a kiedy już cały obrazek w ten sposób "pokolorujemy", ponownie wsadzamy do lodówki, tym razem na kilka godzin, bo całość musi dobrze stwardnieć.
- Oddzielamy od papieru i umieszczamy na torcie.
Jak widać na zdjęciu, wypełnianie ciemną masą nie poszło mi najlepiej - zrobiłam w woreczku za małą dziurkę i czułam się jakbym kolorowała ogromne pole cienkopisem. Ale za to wiem, co poprawić następnym razem. Jeszcze mam ponad miesiąc na ćwiczenie...

Kochana, rysunek wygląda genialnie! Dzięki, że podzieliłas się sposobem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anka
takie cudo i nie jesteś zadowolona?Ja miałabym uwagi do rozprowadzenia masy białej a nie do rysunku.Uwagi uwagami ale jest super.
OdpowiedzUsuńRenia
Cudny tort! Wszystkiego najlepszego dla Hultajstwa:)
OdpowiedzUsuńmasy wedle uznania i zapotrzebowania?
OdpowiedzUsuńDla mnie super!
pozdrawiam cieplutko
Hrabina - Proszę bardzo! Wiem, że Ty pieczesz sporo tortów, więc może Ci się przyda.
OdpowiedzUsuńRenia - białe to bita śmietana i przyznam się, że nawet się nie starałam, żeby była równo rozprowadzona bo wiem, że to ponad moje możliwości.
Agata - dzięki!
Ulcia - no tak, bo można sobie kupić w sklepie "frosting" (czyli 300% cukru w cukrze), albo zrobić samemu, do smaku, byle twardniało w lodówce.
Motylek
Wstydz sie Motylku :) Piekny tort, a Ty narzekasz :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, a dekoracja- teraz to proste ale nie wpadłabym na taki pomysł ,dziekuję.
OdpowiedzUsuńAlisa - no dobrze, wstyd mi...
OdpowiedzUsuńUrszula - prawda? Też tak pomyślałam...
Motylek