Poza pierwszą wyhaftowaną przeze mnie myszką, pozostałe będą miały sukienki w innych kolorach niż proponuje opis - tak mi pasuje do koncepcji zagospodarowania tych małych baletnic.
Kolejna mysia zatańczy w sukience brzoskwiniowej, ale póki co, ciągle jeszcze igła tańcuje z nitką.

Mojej Nadii na pewno by sie spodobala ;D
OdpowiedzUsuńMyszki są śliczne i fajnie się je haftuje.
OdpowiedzUsuńMoje też będą w innych kolorkach.
Nawiązując do rozmowy - zajrzyj do mnie albo tu: http://baglady.blox.pl/2011/06/SPADAM.html#komentarze
koniecznie.
Pozdrawiam ciepło.
Jakie śliczne tańczące myszki:)
OdpowiedzUsuńAsiu - Smykowi bardzo się podoba!
OdpowiedzUsuńSplocik - Dziękuję za przekazanie informacji...
Agata - prawda?
Motylek
Moje jeszcze czekają :(
OdpowiedzUsuńi ja w końcu ruszam ze swoimi. Ta Twoja zielona cudna! Kolory wg rozpiski czy też dowolne zielenie?
OdpowiedzUsuńSuper!!
Magda - kiedyś się doczekają...
OdpowiedzUsuńDendrobium - jeśli kolory zbiegły się z rozspiską to czysty przypadek, ponieważ wzięłam pudełko z muliną i podobierłam kolory jak mi pasowało do "planu zagospodarowania" myszek - ale o tym będzie jak już wszystkie będą gotowe...
Motylek