Krzysio urodził się 17 listopada 17 lat temu.
Ponieważ w czwartek ciężko zebrać naszą trójeczkę razem przy stole o normalnej porze, świętowaliśmy o porze nietypowej - 7.15 rano. Był tort ze świeczkami, były lody, był szampan (bezalkoholowy), i były prezenty.
Jeszcze tylko kolejna kreska na futrynie w kuchni i dzieci do szkół, ja do pracy.
I dopiero późnym wieczorem znowu wszyscy razem byliśmy w domu.
Dzień zakończyliśmy tortem, lodami, i szampanem (bezalkoholowym).
Ach, jak ten czas leci... A jeszcze tak niedawno:



Wszystkiego najlepszego, 100 lat
OdpowiedzUsuńMój wnuk też w tym dniu urodziny ,5 lata.Pozdrawiam.
Też sto lat w zdrowiu i oby wszystkie marzenia mu się spełniały. Też pomyślałam , że niedawno dzidziuś a dziś proszę , jaki młodzieniec. Duma mamy!.. 🌞🍷🍾💋💋💋
OdpowiedzUsuńJakby to było wczoraj, dopiero było Hultajstwo, a dziś to już Krzysztof. :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i spełnienia marzeń, o których pomyślał, przy dmuchaniu świeczek na torcie oraz spełnienia tych wszystkich innych.
Pozdrawiam ciepło.
Krzysztof już najwyższy w rodzinie.. Ta kreseczka na drzwiach. U mnie też były rysowane. Hihihi... 💋💋💋Buziaczki dla Was i wszystkiego dobrego i zdrówka , bo najważniejsze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za wszystkie życzenia dla Solenizanta! 💕👦->👨💕
OdpowiedzUsuńMotylek
Najlepsze życzenia dla Jubilata- oby wszystkie marzenia sie spełniły:)
OdpowiedzUsuńCzas bardzo szybko mija, sama się zastanawiam, gdzie mi umknęły ostatnie 18 lat;)
Pozdrawiam serdecznie
Renata - Dziękuję! 💕
OdpowiedzUsuńMotylek